reklama

Hit czy gniot? Kasia Szczucka o filmie "Wybawienie"

Opublikowano:
Autor:

Hit czy gniot? Kasia Szczucka o filmie "Wybawienie" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaGroza, tajemnica, historia sprzed lat... Jak najnowszy thriller psychologiczny ocenia płocka kinomaniaczka Kasia Szczucka?

Groza, tajemnica, historia sprzed lat... Jak najnowszy thriller psychologiczny ocenia płocka kinomaniaczka Kasia Szczucka?

"Wybawienie" to jeden spośród granych aktualnie w kinach filmów. Co myśli o nim recenzująca filmowe nowości miłośniczka X muzy? Poleci go czy odradzi?

[YT]https://youtu.be/Xjf5c1IuimY[/YT]

Kasia Szczucka o "Wybawieniu"

Wielbicielom skandynawskich kryminałów nie trzeba przedstawiać Jussiego Adler-Olsena, autora serii o detektywach Carlu Mørcku i Assadzie - pracownikach tajemniczego departamentu Q, którego zadaniem jest rozwiązywanie spraw beznadziejnych. Książki doczekały się bardzo udanych ekranizacji. Po „Kobiecie w klatce” i „Zabójcach bażantów” mamy okazję obejrzeć „Wybawienie”.

Morze wyrzuca na brzeg butelkę, a w niej list napisany krwią. Autorem jest dziecko, a wiadomość zawiera wskazówki miejsca, w którym jest przetrzymywane. Niestety, informacja jest sprzed ośmiu lat, trafia więc w ręce pracowników departamentu Q. W innej części Danii zostaje porwane rodzeństwo, jednak z powodów religijnych rodzice nie zgłaszają tego faktu policji. Dzięki przypadkowemu świadkowi detektywi Mørck i Assad trafiają na ślad seryjnego zabójcy. Pozostaje im ująć sprawcę i uwolnić dzieci.

Scenarzysta Nikolaj Arcel potrafił w mistrzowski sposób oddać klimat powieści. Odkrywając kolejne wątki fabuły, udaje mu się utrzymać tajemniczość i dozować napięcie w taki sposób, że od pierwszej do ostatniej sceny filmu strach chwyta za gardło. Do tego niesamowite zdjęcia krajobrazów duńskiej prowincji, świetne kreacje aktorskie Nikolaja Lie Kaasa i Faresa Faresa oraz wciąż aktualna tematyka stosunku do wiary, tworzą inteligentne widowisko.

To świetna propozycja dla wielbicieli thrillerów psychologicznych, bo w filmie zdecydowanie więcej jest gry na emocjach niż spektakularnych pościgów czy efektów specjalnych. Postaci są nakreślone w spójny i przekonujący sposób, daleko im do superbohaterów. Opowieść, jak na ten rodzaj gatunku filmowego, ma w sobie sporą dawkę prawdopodobieństwa. Pewnie dlatego wywołuje tak dużo niepokoju, że po wyjściu z kina widzowie o słabszych nerwach mogą mieć problem z zaśnięciem. Zdecydowanie polecam.

Film można oglądać w NovymKinie Przedwiośnie. Sprawdźcie repertuar.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo