Był sam na świecie, błąkał się w tłumie po omacku w poszukiwaniu jedzenia przy murach cmentarza. Niemal nikt nie zwracał uwagi, że jest taki chudziutki. Niemal, bo znalazła się jedna osoba, która spojrzała na niego, przystanęła i zapłakała. Przygarnęła z ulicy niewidomego psiaka. Odtąd nie jest już bezimiennym psem z ulicy.
Niewidomy Morris szuka domu
Opublikowano:
Autor: Redakcja
Przeczytaj również:
Fotorelacje
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE