Kilka dni temu byłem w Sejmie na konferencji prasowej w sprawie skandalicznego rozporządzenia rządu PiS, które faworyzuje zagraniczne korporacje. Chodzi o niemałą, bo liczącą aż 23 miliardy złotych kwotę, którą rząd PiS chce przekazać wielkim koncernom zagranicznym z kieszeni polskich podatników, ale po kolei.
14 września powstał w Ministerstwie Rozwoju i Technologii kierowanym przez ministra Waldemara Budę projekt rozporządzenia. Projekt dotyczy specjalnego dofinansowania dla firm, które inwestują w projekty inwestycyjne o znaczeniu strategicznym dla przejścia na gospodarkę o zerowej emisji. Chodzi tu między innymi o producentów pomp ciepła.
Dofinansowanie będzie trwać do końca 2025 roku. Pieniędzmi na projekt zarządza Agencja Rozwoju Przemysłu. Okazuje się jednak, że nie każdy z tych pieniędzy może skorzystać. Dlaczego? Ponieważ próg wejścia określono na 110 milionów euro! W przeliczeniu na złotówki to 500 milionów złotych. Żadnej polskiej firmy z branży nie stać na takie wydatki. Stać za to na nie międzynarodowe korporacje, które chętnie wybudują swoje fabryki w specjalnych strefach ekonomicznych z dofinansowaniem od rządu i bez konieczności płacenia podatków.
Daikin, Viessmann czy Bosch chętnie budują w Polsce fabryki pomp ciepła, ponieważ mają od rządu specjalne warunki do inwestowania w strefach ekonomicznych, a teraz jeszcze dostaną potężne dofinansowanie od polskich podatników. Nie dostaną go jednak polskie firmy, które produkując na prowincji płacą wszystkie podatki i opłaty. W konsekwencji nie mogąc skorzystać z dofinansowania od rządu, z którego obficie skorzystają korporacje, i płacąc wyższe podatki, w niedługim czasie upadną.
Nikt z ministerstwa nie odpowiedział, dlaczego dofinansowanie zaczyna się dopiero od tak wysokiej kwoty inwestycji. Nikt nie wyjaśnił, dlaczego faworyzuje się podatkami i działaniami polityków rządu PiS zagraniczne firmy. Nikt nie wyjaśnił, dlaczego premier Morawiecki czy minister Buda mają czas na spotykanie się z przedstawicielami firm zagranicznych i publiczne robienie im reklamy, a nie mają czasu spotkać się z przedstawicielami polskich producentów. Tak właśnie rząd PiS faworyzuje zagraniczny kapitał, niszcząc przy okazji polskie firmy produkujące lokalnie i zatrudniające lokalnie mieszkających Polaków.
Nieprawdą jest też to, że inwestycje zagranicznych korporacji przyczynią się do zmniejszenia bezrobocia, ponieważ inwestują one w pobliżu wielkich aglomeracji (Łódź, Wałbrzych), gdzie wręcz brakuje rąk do pracy. W takiej sytuacji do swoich fabryk ściągną imigrantów z Azji czy Ukrainy. W tym samym czasie Polacy pracujący w polskich firmach gdzieś pod Płockiem albo na Podhalu stracą pracę z powodu bankructwa firm wystawionych na nieuczciwą konkurencję.
Projekt rozporządzenia z 14 września ukazał się na stronach Centrum Legislacji Rządowej 19 września, a na zgłaszanie do niego uwag było 7 dni, co oznacza, że w praktyce zostały na to tylko 2 dni. Ten pośpiech urzędników i skracanie czasu na wnoszenie uwag do projektu wiele mówi o intencjach projektodawcy.
W tej sytuacji wziąłem udział w konferencji prasowej w Sejmie, gdzie upubliczniłem skandaliczne założenia projektu rozporządzenia przygotowanego przez rząd PiS. Nie ma zgody Konfederacji na faworyzowanie zagranicznych firm kosztem polskich przedsiębiorców i pracowników. Kilka godzin po wspomnianej konferencji urzędnicy z Ministerstwa Rozwoju i Technologii przypomnieli sobie, że można zaprosić na rozmowy w sprawie wspomnianego rozporządzenia także przedstawicieli polskich firm.
Nasza presja przyniosła więc pierwsze efekty. Tego typu sytuacje pokazują, jak ważna jest obecność Konfederacji w polskim Sejmie. Dlatego też proszę Państwa o głos na mnie 15 października. Startuję z listy Konfederacji w okręgu płocko-ciechanowskim z miejsca 4. Na pewno nie będzie to głos stracony.
Marek Tucholski, Konfederacja Płock
Materiał finansowany przez KW KONFEDERACJA WOLNOŚĆ I NIEPODLEGŁOŚĆ
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.