Wybory parlamentarne już 15 października. Przez 40 najbliższych dni czeka nas intensywna kampania wyborcza. Kamil Bortniczuk zapewnił, że odwiedzi każdą gminę w okręgu płocko-ciechanowskim. Minister odważne zapowiedział, że jego partia celuje w 7 z 10 mandatów w okręgu płocko-ciechanowskim (w 2019 roku PiS uzyskał 6 mandatów).
- 8 ostatnich lat to bardzo dobry czas dla Polski. Czas wielkiego przełomu, tutaj w Płocku to ogromny rozwój Orlenu, naszego ogólnopolskiego czempiona - mówił Kamil Bortniczuk.
Minister w swoim krótkim wystąpieniu sporo mówił też o zabezpieczeniu granicy z Białorusią przed nielegalnymi migrantami i niewyprzedawaniu majątku krajowego. O sprawy związane z Płockiem dopytaliśmy w rozmowie. Zaczęliśmy o tego, że minister jest "spadochronem" - prywatnie związany jest z Opolem.
- Wolę nomenklaturę piłkarską, więc powiedziałbym, że "transferem", który ma wzmocnić drużynę po to, żebyśmy jeszcze skuteczniej walczyli o dobry wynik wyborczy, a potem reprezentowali wyborców z tego okręgu w walce w parlamencie o jak najlepsze rozstrzygnięcia dla tego okręgu, jak najwięcej inwestycji.
Rozmawiając o inwestycjach niesposób nie spytać o otwierany w sobotę stadion Wisły Płock, który został zbudowany z budżetu Płocka.
- Dopóki nie objąłem stanowiska ministra sportu i turystyki nastawienie było takie, żeby budowy stadionów nie dofinansowujemy. Uznałem, że to nie znajduje specjalnego uzasadnienia. Myślę, że powody były takie, że pieniędzy było bardzo mało. W 2015 roku na sport wydawaliśmy niespełna miliard złotych, a ja wywalczyłem na 2023 rok ponad 3,5 mld złotych. Otworzyłem się na możliwość dofinansowywania stadionów. Myślę, że w tym roku ogłosimy kilka takich inwestycji. Ważny jest efekt tzw. zachęty. Mówimy o obiektach, które bez dotacji po prostu by nie powstały, bo samorządów nie byłoby stać na ich budowę. W Płocku takiego efektu nie było.
- Czyli Płock płaci cenę za to, że jest dość bogatym samorządem i jest w stanie samodzielnie dźwignąć taką inwestcję - dopytujemy.
- Myślę, że wiele samorządów, nawet tu w okręgu, zamieniłoby się z Płockiem na problemy bogactwa. Nie zapominajmy, że wsparliśmy kwotą blisko 6 mln złotych budowę boiska bocznego. Budowa stadionu jest zakończona, rozliczona, więc nie za bardzo są podstawy dofinansowywać tego typu inwestycję. Myślę, że w związku z tym "transferem" o którym pan wspomniał w pierwszym pytaniu, Płock może liczyć na wiele dobrych decyzji, również w obszarze sportu i turystyki - mówi minister.
Zapytaliśmy także ministra o kwestię budowy drogi ekspresowej S-10, która ma powstać za około 10 lat, a którą posłowie PiS obiecywali już 8 lat temu. W ostatnich miesiącach inwestycja nabrała pewnych ram, choć wciąż np. nie wiadomo którędy będzie przebiegać. Płock pozostaje najbardziej wykluczonym komunikacyjnie 100-tysięcznym miastem w Polsce.
- Myślę, że w kontekście inwestycji drogowych jest dużo do zrobienia w Polsce. Będę tego doświadczał regularnie, bo 40 dni kampanii chcę przeprowacować bardzo intensywnie, więc wielokrotnie będę borykał się z problemami transportowymi. Proszę pamiętać, że jedną z inwestycji rządu jest budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego, która zmieni transport publiczny diametralnie. Nie ma żadnych problemów finansowych. Społeczne to rozumiem, że chodzi o protesty, kiedy musi dojść do wywłaszczeń. Jest specustawa, która tę sytuację bardzo jasno rozstrzyga. Realizacja CPK nie jest zagrożona, a Płock będzie jednym z wygranych tej inwestycji. Powstanie zupełnie nowa nitka kolei łącząca Płock z CPK, bezpośrednio z Warszawą. Myślę, że pod koniec tej dekady CPK i kojarzone z nim inwestycje transportowe będą mogły być otwierane - mówi Kamil Bortniczuk.
Zapytaliśmy też o efekt uboczny programu "Bezpieczny kredyt 2%", który spowodował, że ceny mieszkań poszybowały w górę, także w Płocku.
- Przybyło osób, które spełniają kryteria żeby kredyt otrzymać. To podstawowy problem młodych ludzi. Nie sama cena, bo ona jest często wypadkową wielu czynników. Oczywiście zawsze program dotacyjny, który ma rozruszać daną gałąź gospodarki, spowoduje wzrost cen. To normalny mechanizm rynkowy. Dzięki temu programowi wiele młodych osób uzyska zdolność kredytową i marzenia o własnym mieszkaniu stanie się realne, nawet jeśli będzie trzeba za nie zapłacić więcej - odpowiada minister.