Płocczanie maszerowali już za trzema królami na koniach i do katedry, i do Orlen Areny, i na Stanisławówkę. W tym roku Orszak Trzech Króli przejdzie jeszcze inną trasą.
Płocczanom od początku spodobał się taki sposób obchodzenia święta Objawienia Pańskiego i mimo siarczystego mrozu tudzież niesympatycznej mżawki dzielnie uczestniczą w Orszaku Trzech Króli 6 stycznia. Wielobarwny, rozśpiewany korowód już czterokrotnie przemierzał miasto, gromadząc za monarchami nieprzebrane morze płocczan.
Za pierwszym i drugim razem hołd św. Rodzinie, w której rolę wcielają się co roku rodziny z maluszkami owiniętymi w pieluszki, oddano przy żłóbku przy pałacu biskupim, zmieniała się tylko trasa przemarszu. W kolejnych latach miłośników Orszaku było już tak wielu, że przestali się mieścić w katedrze, dlatego pochód ruszył po mszy w kościele św. Jadwigi do Orlen Areny, w której ustawiono stajenkę, by pokłonić się Dzieciątku i razem z Eleni pośpiewać kolędy. Wreszcie w ubiegłym roku płocczanie pomaszerowali od teatru na Stanisławówkę. Co roku w orszaku za trzema mędrcami na koniach (wielbłądy bywają kapryśne i nie rozumieją powagi sytuacji) uczestniczyło coraz więcej płocczan, rok w rok bijąc kolejne rekordy - organizatorzy szacują, że w ostatnim orszaku wzięło udział około 10 tysięcy osób.
Tym razem - by się nie nudziło - kolejny raz zmieniono trasę. Orszak wyruszy 6 stycznia o 11.00 spod kościoła św. Krzyża na Podolszycach Północ i ze śpiewem kolęd na ustach przemaszeruje do kościoła w parafii św. Wojciecha na Podolszycach Południe. Tam uczestnicy ubrani w kolorowe papierowe korony pokłonią się Dzieciątku i zostanie odprawiona msza na święto Objawienia Pańskiego, potocznie zwane świętem Trzech Króli.
Jak co roku nie zabraknie konkursu na najpiękniejszą szopkę bożonarodzeniową. Dzieła uczniów płockich szkół i przedszkoli oraz ich rodziców (a czasem i dziadków).
Teksty i zdjęcia z poprzednich Orszaków zobacz na naszym portalu:
ZDJĘCIA:
Fot. Tomasz Miecznik / Płock oraz Jan Waćkowski