Ile podobnych dramatów rozgrywa się w "zaciszu" płockich mieszkań? Ofiary przemocy domowej często nie zgłaszają sprawy, w obawie przed oprawcą. Sąsiedzi nic nie słyszą, a taki koszmar może trwać przez wiele miesięcy, a nawet lat. W tym przypadku horror trwał blisko dwa lata.
Policjanci zostali wezwani na interwencję w jednym z mieszkań w Płocku w niedzielę 16 marca. Zastali w nietrzeźwego mężczyznę oraz kobietę z wyraźnymi śladami przemocy.
- Mężczyzna został zatrzymany. W toku dalszych czynności funkcjonariusze z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Życiu i Zdrowiu płockiej komendy ustalili, że płocczanin niemal od dwóch lat wszczynał awantury i był agresywny w stosunku do żony. Według ustaleń policjantów w trakcie awantur mężczyzna między innymi wyzywał, zastraszał i bił pokrzywdzoną oraz groził jej pozbawieniem życia - przekazała podkom. Monika Jakubowska, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Płocku.
Świadkami dramatu kobiety była dwójka dzieci.
Prokuratura postawiła 42-letniemu mężczyźnie zarzut psychicznego i fizycznego znęcania się nad kobietą oraz kierowanie gróźb karalnych. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Sąd Rejonowy zgodził się na 3-miesięczny tymczasowy areszt dla podejrzanego.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.