reklama

Zmarł Paweł Podwójci

Opublikowano:
Autor:

Zmarł Paweł Podwójci - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDziś rano po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Paweł Podwójci, wykładowca płockiej filii Politechniki Warszawskiej, niestrudzony propagator dni dawcy szpiku kostnego. Miał 42 lata.

Dziś rano po długiej i ciężkiej chorobie zmarł Paweł Podwójci, wykładowca płockiej filii Politechniki Warszawskiej, niestrudzony propagator dni dawcy szpiku kostnego. Miał 42 lata.

Pawła Podwójciego większość płocczan poznała albo na studiach, albo podczas rejestracji potencjalnych dawców szpiku kostnego. Od wielu lat dr Podwójci pracował w Zakładzie Inżynierii i Ochrony Środowiska na płockiej Politechnice. Doktorat zrobił w 2001 r., miał na koncie ponad 50 publikacji naukowych.

Był wykładowcą z krwi i kości - mocno angażował się w prace prowadzonego przez siebie Koła Naukowego Inżynierii Środowiska, które organizowało rokrocznie prestiżowe międzynarodowe sympozjum naukowe AQUA -  jego oczko w głowie. Jak na wykładowcę Politechniki przystało, ciągle miał w głowie liczby, dane, statystyki.

Szerszemu gronu płocczan dał się poznać najpierw jako organizator akcji oddawania krwi, a potem jako niestrudzony inicjator Dni Dawcy Szpiku na politechnice, gdy razem ze swoimi studentami zdołał namówić niespotykane tłumy płocczan, by zarejestrowali się jako potencjalni dawcy szpiku kostnego i - być może - uratowali komuś życie, budząc podziw m.in. członków fundacji DKMS. Mimo choroby, zdołał wykrzesać z siebie siłę i załatwiał, zachęcał, inicjował, namawiał, zapraszał, przekonywał, organizował, biegał… Udało mu się. Nie tylko zachęcić rekordową liczbę płocczan do rejestracji, ale i pokazać, że można dokonywać naprawdę wielkich rzeczy na przekór słabości, bólowi, zniechęceniu...

Wspominają…

Andrzej Nowakowski
, prezydent miasta: Odszedł wyjątkowy, bardzo dobry człowiek, który dawał wiele dobra, siły, energii innym ludziom, który żył dla innych. Zarówno dla najbliższych, jak i dla swoich studentów, ale też i dla zupełnie obcych, nieznajomych ludzi. Wszystkim, którzy mieli przyjemność go poznać, będzie go bardzo brakowało.

Doc. dr inż. Marek Kapela, dyrektor Instytutu Budownictwa Politechniki Warszawskiej: Przyjmowałem go przed laty do pracy, potem wiele lat pracowaliśmy razem. Aż do czerwca, bo mimo ciężkiej choroby cały czas prowadził zajęcia. Był bardzo prężnym, energicznym człowiekiem, który jak sobie coś postanowił, to nie dawał za wygraną. Miał świetny kontakt ze studentami, angażował ich w różne działania, organizował ważną konferencję AQUA. Pamiętam, że gdy zachorował, powiedziałem: „Kto, jak nie ty, poradzi sobie z taką chorobą?”, mając na myśli, jaki był silny, energiczny. Walczył dzielnie 2,5 roku...

Dr inż. Andrzej Dzięgielewski, wykładowca na Politechnice: Tę smutną wiadomość dostaliśmy dziś rano, trudno znaleźć słowa, które opisałyby żal, który jej towarzyszył. Pawła znałem jeszcze ze studiów, studiowaliśmy na tym samym roku, choć na innych kierunkach. Przez kolejne lata pracowaliśmy razem na Politechnice. Paweł był szczególnym człowiekiem, miał niesamowity dar zarażania ludzi pomysłami. A że zawsze miał całe mnóstwo tych pomysłów, planów, choćby ostatnio z poszukiwaniem dawców szpiku, z zapałem wciągał w nie nas wszystkich - i studentów, i kolegów z pracy. Po prostu nie dało się go nie lubić.

Zespół Fundacji DKMS Polska: Z ogromnym żalem piszemy ten tekst. Paweł był niesamowitym człowiekiem. Jego poważna choroba była dla niego motorem do pomocy innym. Dzięki jego zaangażowaniu prawie 800 potencjalnych dawców dołączyło do bazy DKMS. Ogromna siła Pawła przyczyniła się do zorganizowania pierwszej największej na uczelni wyższej akcji rejestracji dawców. Paweł, dziękujemy Ci, że byłeś z nami. Na zawsze pozostaniesz w naszych sercach.

Adrian Jędrzejewski, student, przewodniczący Koła Naukowego Inżynierii Środowiska: Pan dr Podwójci z pewnością był najbardziej charyzmatycznym człowiekiem, jakiego spotkałem na uczelni i prawdopodobnie podczas całej edukacji ... Zawsze pomocny, z nikim innym tak dobrze się nie współpracowało, nikt nie był tak pełen pasji i zaangażowania w to, co robił. To dzięki niemu wszystkie akcje, i te organizowane na Politechnice, i przez KNIŚ się udawały. Bez niego to koło nie będzie już takie samo. Ten człowiek nawet podczas choroby nie okazywał słabości, sam nie wiem jak to robił...

Łukasz Majewski, absolwent Politechniki, dawca szpiku kostnego: Zaskoczył mnie jego upór i zaangażowanie w akcję poszukiwania dawców. Mimo choroby nie tylko brał czynny udział w organizacji całej akcji, ale właściwie to on nami kierował, wszystkim sterował. Wydawało mi się, że siłą napędową była właśnie choroba, że mimo niej starał się jeszcze jak najwięcej dać z siebie innym…

Uroczystości pogrzebowe odbędą w piątek o godz.14.00 na cmentarzu komunalnym.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE