Zmarł Bernard Szymański,dyrektor Siedemdziesiątki

Opublikowano:
Autor:

Zmarł Bernard Szymański,dyrektor Siedemdziesiątki - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Wczoraj wieczorem zmarł Bernard Szymański, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Płocku. Miał 64 lata. Płocka oświata i płocki sport stracili wielkiego człowieka - wspominają nauczyciele z Siedemdziesiątki.

Wczoraj wieczorem zmarł Bernard Szymański, dyrektor Zespołu Szkół Technicznych w Płocku. Miał 64 lata. Płocka oświata i płocki sport stracili wielkiego człowieka - wspominają nauczyciele z Siedemdziesiątki.

Smutną wiadomość o śmierci Bernarda Szymańskiego przekazała dziś płocka „Gazeta Wyborcza”. Dyrektor chorował już od jakiegoś czasu, ale aż do ostatnich świąt cały czas pracował. Zmarł wieczorem 12 maja w wieku 64 lat.  Siedemdziesiątka jest pogrążona w żałobie. - Był jednym z tych szlachetnych ludzi, których obecność odciska piętno na współpracownikach - napisał o swoim przełożonym Leszek Brzeski, dyrektor Szkoły Mistrzostwa Sportowego wchodzącej w skład Siedemdziesiątki. - Był pełen energii i entuzjazmu, pogody ducha i ciepła dla innych. W każdym szukał dobra, nie potrafił żywić urazy.

Z Siedemdziesiątką związany był przez wiele lat - najpierw od 1984 r. był wicedyrektorem ZSZ nr 7, potem - w
latach 1995-2002 - jej dyrektorem. Po połączeniu szkół ZST w Płocku i ZSZ Nr 7 objął stanowisko dyrektora Szkoły Mistrzostwa Sportowego, a od 2004 r. aż do śmierci był dyrektorem Zespołu Szkół Technicznych. - Za jego kadencji Siedemdziesiątka słynęła ze świetnej atmosfery pracy - wspomina Leszek Btrzeski. - Znał każdego ucznia, chętnie z nimi rozmawiał. Nie zamykał się w swoim gabinecie, jego drzwi zawsze były otwarte dla każdego członka społeczności szkolnej, a także ludzi spoza szkoły. Potrafił motywować do działania, dla niego chciało się pracować. Otwarty na różnorodne pomysły, pozwalał działać innym, nawet jeśli dana dziedzina była mu obca.

Dyrektor Szymański szczególnie uwielbiał sport. Zresztą takie właśnie wybrał nawet studia - skończył AWF w Warszawie. - Był wielkim wychowawcą młodych sportowców, potrafił do nich dotrzeć, kształtując ich kariery - podkreśla dyrektor Szkoły Mistrzostwa Sportowego. - Wychował wielu olimpijczyków, mistrzów świata i Europy, i wielu reprezentantów Polski. Nie było w Płocku przedsięwzięcia sportowego, w które nie byłby zaangażowany. Ufał ludziom i budził zaufanie. Bez niego szkoła nie będzie już taka sama. Z chwilą jego odejścia płocka oświata i płocki sport stracili wielkiego człowieka.

Pogrzeb odbędzie się w czwartek 16 maja o godz. 14.00 na cmentarzu komunalnym.

Fot. Zespół Szkół Technicznych

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE