Dokładnie 71 lat temu, 18 września 1942 r., na placu, który jak podaje Jerzy Stefański, utworzył się w tym miejscu po zniszczeniu przez niemieckiego okupanta dzielnicy żydowskiej, hitlerowcy dokonali publicznej egzekucji. Z ich rąk zginęło wówczas 13 Polaków, a kilkaset innych płocczan zagoniono, by patrzyli na śmierć rodaków. Świadkowie dramatycznych chwil przekazywali kolejnym pokoleniom, że powieszeni straceńcy umierali z okrzykiem „Niech żyje Polska” na ustach.
Tragedię sprzed lat upamiętnia poruszający pomnik z czarną ręką i tablicami z nazwiskami pomordowanych, a także dzwon pokoju. To tu dziś, w 71. rocznicę tych wydarzeń odbyły się skromne uroczystości. Młodzież z płockiego Ekonomika na czele z dyrektorem szkoły Ireneuszem Szychowskim, który jest również szefem Miejskiego Komitetu Ochrony Miejsc Pamięci Walk i Męczeństwa, a także płoccy kombatanci oraz wiceprezydent Roman Siemiątkowski w samo południe złożyli kwiaty i zapali znicze przy pomniku 13 straconych.
Komentarz Krzysztofa Wiśniewskiego:
W rocznicę tragicznych wydarzeń 1942 roku pod pomnik 13 straconych przychodzą uczniowie płockiego "Ekonomika". To dobrze, ale warto pamiętać, że nie wszystkie miejsca w Płocku oznaczone jako „Miejsca Pamięci Narodowej” mają swoich opiekunów... A przecież wychowanie w poszanowaniu wartości patriotycznych winno być celem każdej szkoły. Gdyby wszystkie płockie szkoły czy nawet poszczególne klasy zaopiekowały się przynajmniej jednym miejscem oznaczonym jako MPN, nie zapomnielibyśmy o bohaterach i wydarzeniach. Przywracanie pamięci miejsc i wydarzeń jest obowiązkiem każdego pokolenia.
Fot. Krzysztof Wiśniewski