Dramat zaczął się niewinnie: obywatelka Ukrainy szukała pracy w Polsce, a na anons odpowiedział 50-letni płocczanin z Podolszyc…
Jak relacjonuje rzecznik płockiej policji, Piotr Jeleniewicz, jakiś czas temu mieszkanka Ukrainy wysłała ogłoszenie do prasy, że jest zainteresowana podjęciem pracy w Polsce przy opiece nad osobami starszymi albo schorowanymi. Zgłosił się 50-latek z Płocka i telefonicznie zaproponował Ukraince pracę. Kobieta miała pomóc w opiece nad jego chorą żoną. – Dramat rozegrał się w poniedziałek 1 sierpnia, w mieszkaniu mężczyzny na Podolszycach – informuje oficer prasowy. - Jak ustalili policjanci, oprawca najpierw zmuszał kobietę do picia alkoholu, potem nożem i atrapą pistoletu zmusił ją do odbycia stosunku płciowego, a na koniec ukradł ofierze biżuterię i telefon komórkowy.
Po kilku godzinach gwałciciel wypuścił z mieszkania kobietę. Zagroził, że ją zabije, jeśli powiadomi policję. Już na ulicy Ukrainka zatrzymała akurat przejeżdżający samochód, a jego kierowca wezwał policję. - We wskazanym mieszkaniu pojawili się policjanci mundurowi i kryminalni – informuje Piotr Jeleniewicz. - W trakcie przeszukania zabezpieczyli opisaną przez kobietę atrapę pistoletu i nóż. 50-latek trafił najpierw do policyjnego aresztu, a po kilku godzinach do prokuratury, gdzie usłyszał zarzuty rozboju z niebezpiecznym przedmiotem i gwałtu.
Teraz podejrzany czeka na posiedzenie sądu, który zadecyduje o jego dalszym losie. Za rozbój z niebezpiecznym przedmiotem i gwałt grozi od 3 lat za kratkami.
Zatrudnił, by zgwałcić, okaleczyć i okraść
Opublikowano:
Autor: MR, KMP Płock
Przeczytaj również:
WiadomościDramat zaczął się niewinnie: obywatelka Ukrainy szukała pracy w Polsce, a na anons odpowiedział 50-letni płocczanin z Podolszyc…
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE