Henryk Cześnik to artysta wybitny. Maluje, rysuje, gra w filmach. Zagrał w „Sztosie”, „Chłopaki nie płaczą” i ostatnio w „Sztosie 2” . Człowiek-kontrast. Od środy wystawia w Płocku około 40 prac, jedną z nich przeznaczył na aukcję charytatywną. Cena wywoławcza: 1000 zł.
Płocka Galeria Sztuki zaprasza na wystawę malarstwa i rysunku Henryka Cześnika. Wernisaż z udziałem 50-60 osób odbył się w środowe popołudnie. Szkoda, że tak mało koneserów kultury dotarło do PGS, bo okazja była wyjątkowa. Przeszedł m.in. wiceprezydent Płocka Krzysztof Buczkowski.
Artysta, który pojawił się na wernisażu, oprócz malarstwa i rysunku, zajmuje się także scenografią, aranżacją wystaw, gra w filmach,pracuje w ASP w Gdańsku. Jest autorem kilkunastu esejów do katalogów twórczości artystycznej. Był przewodniczącym jury XVIII Festiwalu Malarstwa Polskiego w Szczecinie, członkiem Komisji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego ds. oceny szkół artystycznych. Miał kilkadziesiąt wystaw indywidualnych w kraju i za granicą. Jego prace znajdują się w zbiorach muzeów narodowych m.in. w Warszawie, Gdańsku, Moskwie, Sofii, Dreźnie oraz w wielu kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą.
- Bez wątpienia profesor Cześnik to jeden z najważniejszych twórców w naszym kraju – oceniła dyrektorka PGS Alicja Wasilewska. W katalogu do wystawy Cześnika w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie czytamy: „Świat obrazów Cześnika jest jakby przejęty z Schulza. W każdym razie podobieństwo widzenia jest uderzające. Postacie zredukowane są u Cześnika bardzo często do kadłubków, torsów bez rąk. Często te torsy ustawione są na kółkach. Inne cześnikowe manekiny spoczywają na wózkach, łóżkach na kółkach”.
- Cześnik jest niepodrabialny. Kilku studentów próbowało, bez szans – mówił na wernisażu Krzysztof Polkowski, kurator i koordynator wystawy, także artysta, współpracownik Cześnika z ASP. - Słowo, które charakteryzuje Henryka Cześnika to kontrast. Z jednej strony bardzo poważne tematy: życie, śmierć, przeznaczenie, a z drugiej – ironista, prześmiewca. Również forma – raz dokładna, innym razem – niefrasobliwy artysta-dziecko.
61-letni Henryk Cześnik był zadowolony z tego, co zastał w PGS. - Dla mnie liczy się pierwsze wrażenie. To zaskakująca, bardzo fajna ekspozycja – ocenił. I dodał, że ucieszył się na myśl o wystawie w Płocku, bo miasto zna, lubi, bywał tu przy okazji plenerów niedaleko Płocka.
Jeden z najnowszych obrazów Cześnik przekazał PGS na cele charytatywne. Dochód ze sprzedaży trafi – decyzją szefowej galerii - do Stowarzyszenia Hospicyjno-Paliatywnego „Hospicjum Płock” pod wezwaniem św. Urszuli Ledóchowskiej. Na wernisażu był m.in. Tomasz Korga, szef stowarzyszenia. Praca zostanie sprzedana na licytacji. Dzieło „Zakaźni w łaźni”, wykonane przez malarza techniką własną mieszaną na papierze o formacie 50x70 cm, ma cenę wywoławczą 1000 zł i jest prezentowane na wystawie. W tym czasie chętni mogą dokładniej przyjrzeć się pracy. Więcej informacji na stronie internetowej Płockiej Galerii Sztuki: www.plockagaleria.com oraz pod numerem telefonu 24 364 60 40. Uroczysty finał aukcji - licytacja odbędzie się 2 marca (piątek) o godzinie 17. Prace będzie można oglądać do 4 marca.
Płocka Galeria Sztuki zaprasza na wystawę malarstwa i rysunku Henryka Cześnika. Wernisaż z udziałem 50-60 osób odbył się w środowe popołudnie. Szkoda, że tak mało koneserów kultury dotarło do PGS, bo okazja była wyjątkowa. Przeszedł m.in. wiceprezydent Płocka Krzysztof Buczkowski.
Artysta, który pojawił się na wernisażu, oprócz malarstwa i rysunku, zajmuje się także scenografią, aranżacją wystaw, gra w filmach,pracuje w ASP w Gdańsku. Jest autorem kilkunastu esejów do katalogów twórczości artystycznej. Był przewodniczącym jury XVIII Festiwalu Malarstwa Polskiego w Szczecinie, członkiem Komisji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego ds. oceny szkół artystycznych. Miał kilkadziesiąt wystaw indywidualnych w kraju i za granicą. Jego prace znajdują się w zbiorach muzeów narodowych m.in. w Warszawie, Gdańsku, Moskwie, Sofii, Dreźnie oraz w wielu kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą.
- Bez wątpienia profesor Cześnik to jeden z najważniejszych twórców w naszym kraju – oceniła dyrektorka PGS Alicja Wasilewska. W katalogu do wystawy Cześnika w Państwowej Galerii Sztuki w Sopocie czytamy: „Świat obrazów Cześnika jest jakby przejęty z Schulza. W każdym razie podobieństwo widzenia jest uderzające. Postacie zredukowane są u Cześnika bardzo często do kadłubków, torsów bez rąk. Często te torsy ustawione są na kółkach. Inne cześnikowe manekiny spoczywają na wózkach, łóżkach na kółkach”.
- Cześnik jest niepodrabialny. Kilku studentów próbowało, bez szans – mówił na wernisażu Krzysztof Polkowski, kurator i koordynator wystawy, także artysta, współpracownik Cześnika z ASP. - Słowo, które charakteryzuje Henryka Cześnika to kontrast. Z jednej strony bardzo poważne tematy: życie, śmierć, przeznaczenie, a z drugiej – ironista, prześmiewca. Również forma – raz dokładna, innym razem – niefrasobliwy artysta-dziecko.
61-letni Henryk Cześnik był zadowolony z tego, co zastał w PGS. - Dla mnie liczy się pierwsze wrażenie. To zaskakująca, bardzo fajna ekspozycja – ocenił. I dodał, że ucieszył się na myśl o wystawie w Płocku, bo miasto zna, lubi, bywał tu przy okazji plenerów niedaleko Płocka.
Jeden z najnowszych obrazów Cześnik przekazał PGS na cele charytatywne. Dochód ze sprzedaży trafi – decyzją szefowej galerii - do Stowarzyszenia Hospicyjno-Paliatywnego „Hospicjum Płock” pod wezwaniem św. Urszuli Ledóchowskiej. Na wernisażu był m.in. Tomasz Korga, szef stowarzyszenia. Praca zostanie sprzedana na licytacji. Dzieło „Zakaźni w łaźni”, wykonane przez malarza techniką własną mieszaną na papierze o formacie 50x70 cm, ma cenę wywoławczą 1000 zł i jest prezentowane na wystawie. W tym czasie chętni mogą dokładniej przyjrzeć się pracy. Więcej informacji na stronie internetowej Płockiej Galerii Sztuki: www.plockagaleria.com oraz pod numerem telefonu 24 364 60 40. Uroczysty finał aukcji - licytacja odbędzie się 2 marca (piątek) o godzinie 17. Prace będzie można oglądać do 4 marca.
