reklama

Wychudzone psy wegetują na krótkich łańcuchach

Opublikowano:
Autor:

Wychudzone psy wegetują na krótkich łańcuchach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościSformułowanie o psiej niedoli w tym przypadku wydaje się jak najbardziej trafione. Akurat to podwórko to obraz nędzy i rozpaczy. Jest przepełnione stertami wraków i pozostałości maszyn rolniczych, a jeśli spojrzymy dokładniej, natrafimy na smutne oczy któregoś z psów. Delikatnie łapią za ręce człowieka, jakby chciały go zatrzymać, poprosić o pomoc. Są wychudzone, stąpają po ostrych przedmiotach, inne żywią się szczurami.

Sformułowanie o psiej niedoli w tym przypadku wydaje się jak najbardziej trafione. Akurat to podwórko to obraz nędzy i rozpaczy. Jest przepełnione stertami wraków i pozostałości maszyn rolniczych, a jeśli spojrzymy dokładniej, natrafimy na smutne oczy któregoś z psów. Delikatnie łapią zębami za ręce człowieka, jakby chciały go zatrzymać, poprosić o pomoc. Są wychudzone, stąpają po ostrych przedmiotach, inne żywią się szczurami.

Na profilu płockiego OTOZ Animals na Facebooku pojawiły się zdjęcia z podwórka tuż za Płockiem. Nie jest to podwórko z równo przystrzyżonymi trawnikami, ładnym chodnikiem i bujną, zachwycającą roślinnością. Nie ma żadnego ogrodzenia, chociaż znajduje się przy ruchliwej ulicy. Nie jest to nawet podwórko z budą dla psa, pomimo że żyje ich tam aż dziewięć, a wszystko wskazuje na to, że wkrótce będzie ich więcej. Wokół nich rozrzucony spleśniały chleb, jakieś folie i worki, opony mają im służyć za miskę. Pełno tam starych, zardzewiałych maszyn rolniczych. Psy leżą skulone pod nimi, spoglądając smutno na człowieka, który stara się do nich podejść. Wciąż są ufne i czekają, aby ktoś je z tej koszmarnej wegetacji wyrwał, zabrał do lepszego miejsca.

- Widok na podwórko jest straszny – relacjonują inspektorzy OTOZ Animals. - Dominuje bród, smród i wszechobecna pleśń. Większość psów jest w makabrycznym stanie. Są wychudzone i odwodnione.

Na jednym ze zdjęć patrzymy na te chude łapki jednego z nich. Może to ścisnąć za serce każdego, kto kocha zwierzęta, dba o nie dzień po dniu. Kiedy tylko coś się dzieje, zabiera do weterynarza. Przecież tak właśnie brzmi historia szczęściarzy, którzy nie są przywiązani półtorametrowymi łańcuchami do zardzewiałych wraków maszyn rolniczych, jak te trzy psy akurat z tego podwórka. Bez możliwości spaceru. Uwięzione przy zalegających rupieciach, które mają zagwarantować im cień w upalny dzień i schronienie przed deszczem i chłodem. Kolejne trzy psy żyją w „kojcach” z żelastwa, też mają łańcuchy ograniczające poznanie świata. Świata, do którego chciałyby się wyrwać. Te łańcuchy bywają nawet jeszcze krótsze, jak mówią inspektorzy. Owijają się i zahaczają o wystające fragmenty zardzewiałych maszyn, zmniejszając im jeszcze mocniej dostępną przestrzeń. W rezultacie zostaje im tylko stąpanie po kolejnych metalowych przedmiotach, wystających drutach, co boleśnie rani. Jeden z psów już stracił dwa palce w tylnej łapie. Sierść staje się cała brudna od oleju. Mogą liczyć tylko na stary, spleśniały chleb, często nawet nie wyjęty z folii, leżący tam, gdzie właśnie załatwiały swoje potrzeby fizjologiczne.

Reszta psów wygląda o wiele korzystniej. Głównie z tego względu, że nie są spętane, mogą chodzić luzem. Jeśli na tym podwórku jakieś zwierzęta czują się wyśmienicie, to mogą być to tylko szczury. Ich tam nie brakuje, przy okazji stają się posiłkiem dla głodnych psów.

Płocki Inspektorat OTOZ Animals robi, co może. Inspektorzy udali się do właściciela, który nawet pozwolił im zabrać jednego psa. Wzięli tego najbardziej zaniedbanego, wychudzonego, który wyglądał już jak siedem nieszczęść. Z niedowagą, z temperaturą przekraczającą 41 stopni, odwodnionego i zarobaczonego, wymagającego natychmiastowej pomocy weterynaryjnej. - Pomimo przebywania w tak uwłaczających warunkach, okazał się psem niezwykle przyjaznym zarówno dla ludzi, jak i zwierząt – zapewniają w organizacji. Zupełnie jakby zrozumiał, że jego los właśnie diametralnie się odmienił. Ale to tylko jeden pies, co z pozostałymi? One wszystkie zasługują na troskę i miłość, na wydostanie się z tego zatęchłego podwórka. Potrzebują kawałka podłogi do spania. OTOZ Animals zapewni dla nich karmę. Liczy się tylko pewność, że mają miejsce, gdzie mogliby umieścić pieski. - By nie działa im się dłużej krzywda – apelują na Facebooku. Jeden z piesków jest tak wystraszony, że nawet nie można sprawdzić, w jakim jest stanie.

Na gospodarstwie pozostało dziewięć. Inspektorzy jeżdżą każdego dnia. Niestety psy nie należą do najmniejszych, są głodne, więc karmy ubywa zdecydowanie za szybko. OTOZ Animals ma obecnie pod opieką aż 40 piesków. Działają w zaledwie kilkuosobowym gronie. Najczęściej za własne pieniądze i za to, co otrzymają.

- Na ogół nie ma innej rady, musimy zabierać zwierzęta do naszych domów – mówi nam Żaneta Mysera. - W przypadku tych dziewięciu piesków nie możemy zwlekać, aby do zimy zabrać je z tego koszmarnego miejsca, spróbować porozumieć się z właścicielem. Trzy są w bardzo złym stanie. Jednak najpierw chcemy mieć absolutną pewność, że mają do kogo trafić. Nawet tymczasowo! To nawet nie muszą być osoby z Płocka. Może w ten sposób przywrócimy im wiarę w człowieka.

A nam jakoś przypomina się tekst dziecięcej piosenki, trzymając kciuki, że ta sytuacja skończy się właśnie w taki sposób: - Gdy był mały, to znalazłem go w gródku. I wyglądał jak czterdzieści osiem smutków. Taki mały, taki chudy, nie miał domu ani budy, więc go wziąłem, przygarnąłem, no i jest. Razem ze mną kundel bury penetruje wszystkie dziury. Kundel bury, kundel bury, kundel bury fajny pies.

Możemy pomóc albo decydując się na przygarnięcie psiaka albo wpłacając jakąś kwotę na karmę. Można ją także kupić samemu i podarować. Kontakt telefoniczny: 695 768 835 lub 511 182 856.

 

Dane do przelewu:
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt ANIMALS
Inspektorat w Płocku
ul. Płoskiego 1/1 m 38
09-400 Płock
BGŻ S.A.: 56 2030 0045 1110 0000 0382 5650
w tytule: PSY Z GOSPODARSTWA
Dla przelewów zagranicznych. Swift:GOPZPLPW

 

Fot. OTOZ Animals

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE