W Płocku nie było problemu z zebraniem obsady do komisji wyborczych na niedzielne wybory prezydenckie. W Płocku będzie można głosować w 70 lokalach wyborczych, a w związku z pandemią koronawirusa, będą obowiązywały specjalne środki ostrożności.
Liczba lokali wyborczych się nie zmienia - podobnie jak w wyborach samorządowych czy parlamentarnych, w Płocku będzie 70 komisji wyborczych. Trzy z nich są zamknięte - w obu szpitalach i w więzieniu. Zasiądzie w nich 610 członków komisji wyborczych i jak mówią w ratuszu, tym razem nie było problemu ze skompletowaniem obsady. W pierwotnej dacie w Płocku po prostu nie było chętnych.
Wybory 28 czerwca 2020 roku będą szczególne, a to oczywiście ze względu na pandemię koronawirusa. W Płocku sytuacja jest dość stabilna, a liczba aktywnie zarażonych to 17 osób, ale wszyscy dmuchają na zimne.
- Wdrażamy cały szereg środków ostrożności: członkowie komisji będą w maseczkach, przyłbicach i jednorazowych rękawiczkach, będą siedzieć od siebie w odległości 1,5 metra, przy wejściu do lokalu wyborczego będzie płyn do dezynfekcji, głosujący powinni być w odległości 2 metrów od siebie - wylicza Hubert Woźniak z Referatu Informacji Miejskiej urzędu miasta.
Co do zasady, na 1 osobę w lokalu wyborczym mają przypadać 4 metry kwadratowe, lokale raz na 6 godzin będą dezynfekowane (dezynfekcja nie przerywa głosowania), regularnie wietrzone i z reguły otwarte. Jeśli się nie uda, klamki również będą dezynfekowane. Na głosowanie należy udać cię w maseczce, zalecane jest także zabranie własnego długopisu.
- Maseczkę trzeba będzie zdjąć na prośbę członka komisji w celu identyfikacji - wskazuje Woźniak.
Do spisu wyborców w Płocku dopisało się 698 osób, a z informacji z godz. 12:00 wynika, że w 591 płocczan chce głosować poza miejscem zamieszkania. Głosowanie korespondencyjne zadeklarowały 283 osoby.