Jak argumentują w płockim WOPR, sytuacja powodziowa oraz niskie temperatury są wyjątkowo niebezpiecznym połączeniem.
- W trakcie ostatniego weekendu w Płocku panowała piękna choć zimowa pogoda, a taka łaskawość natury sprzyja aktywności fizycznej, której najbardziej popularnym przejawem są spacery - przyznają ratownicy. - Zwracamy jednak uwagę, że sytuacja powodziowa w Płocku spowodowała, że okolice molo zostały zalane wodami Wisły, a ujemne temperatury skuły te okolice lodem – podaje Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe na swoim profilu facebookowym.
WOPR-owcy przekonują, że stąpanie po kruchym lodzie może skończyć się tragicznie.
- Przestrzegamy wszystkich przed spacerami w okolicach molo, ul. Rybaki, jak również klubu żeglarskiego „Morka” – podają ratownicy WOPR Płock. - Pokrywa lodowa jest bardzo niestabilna i miły spacer może zakończyć się tragedią – przestrzegają.
Jak zapewniają w Wodnym Ochotniczym Pogotowiu Ratunkowym w Płocku, wychodząc z domu zimą najważniejszy jest zdrowy rozsądek. To najczęściej przez brak ludzkiej wyobraźni dochodzi do tragedii nad wodą - zarówno zimą, jak i latem. - Zapewniam, że na lodzie może być bezpiecznie - stwierdził Piotr Lisocki, wiceprezes WOPR Płock w rozmowie z nami. - Trzeba jednak wychodząc z domu postawić na zdrowy rozsądek i myślenie nad konsekwencjami naszych decyzji - dodał na koniec.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.