Trąba powietrzna, która kilkanaście dni temu przeszła nad Płockiem, uszkodziła wszystkie łodzie Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ratownicy z dnia na dzień zostali bez sprzętu, dzięki któremu niosą pomoc. Nie zostali jednak sami z problemem.
Żywioł uszkodził wszystkie trzy łodzie WOPR-u, a koszty remontu zostały oszacowane na 110 tys. złotych.
- WOPR z dnia na dzień został bez wyposażenia i radzi sobie bardzo dobrze. Od razu wynajęli wodną karetkę pogotowia - chwalił prezydent Andrzej Nowakowski. - Zwróciłem się do szeregu firm: spółek miejskich, spółek skarbu państwa, ale też innych firm działających w Płocku z prośbą o wsparcie.
40 tys. złotych zdecydowały się przekazać Wodociągi Płockie.
- W tym dniu nawet my, mimo iż jesteśmy potrójnie zabezpieczeni, walczyliśmy ze skutkami żywiołu. Dlatego podwójnie rozumiemy WOPR-owców - mówił Andrzej Wiśniewski, prezes wodociągów.
Jak mówił Cezary Obczyński, prezes zarządu płockiego WOPR-u, statki niebawem powinny wrócić do Płocka.
- Dwa nasze statki są u producenta, który je naprawia. Musieliśmy zacząć działać, mimo że nie znaliśmy źródeł finansowania - mówił Obczyński. - Pierwszy statek wróci do nas jeszcze w tym tygodniu.
Jak dodał prezydent, darowiznę dla WOPR-u przekaże także Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.