reklama

Włamywacz i bombiarz, czyli co robi więzień na przepustce

Opublikowano:
Autor:

Włamywacz i bombiarz, czyli co robi więzień na przepustce - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościSwoją kilkumiesięczną przerwę w odsiadce 27-letni płocczanin spędzał na dość szczególnym letniskowaniu. Wakacyjny wypoczynek upływał mu bowiem łupieniu domków letniskowych i wszczynaniu fałszywych alarmów bombowych.

Swoją kilkumiesięczną przerwę w odsiadce 27-letni płocczanin spędzał na dość szczególnym letniskowaniu. Wakacyjny wypoczynek upływał mu bowiem łupieniu domków letniskowych i wszczynaniu fałszywych alarmów bombowych.

Z wyjątkowo aktywnym na polu przestępczości płocczaninem płocka policja miała do czynienia nie raz. - Za kradzieże z włamaniem sąd skazał go na 11 lat więzienia – informuje rzecznik płockiej policji, Piotr Jeleniewicz. – Płocczanin nie zaniechał jednak uprawiania przestępczego rzemiosła i czas przepustki wykorzystał na koleje włamania. Od połowy maja policjanci z komisariatu na Podolszycach otrzymywali zgłoszenia o kolejnych kradzieżach.

Za kratki 27-latek trafił w 2009 roku, a w maju tego roku wyszedł na przepustkę. I znów policjanci usłyszeli o serii włamań. Szybko domyślili się, kto jest ich sprawcą, ale po mężczyźnie ślad zaginął. - Po pewnym czasie pojawiły się włamania do domków letniskowych i domów jednorodzinnych w gminie Gąbin, więc funkcjonariusze z Podolszyc powiązali fakty i ustalili, że ich poszukiwany po prostu zmienił rejon działania – relacjonuje Jeleniewicz. - Do akcji ruszyli policjanci płockiej komendy wspierani przez kolegów z KWP w Radomiu.

27-latek został zatrzymany 3 sierpnia w wynajmowanym przez niego domku letniskowym. Przyznał się do kilku włamań. W jego kryjówce operacyjni znaleźli cały arsenał potrzebny do sforsowania drzwi, okien i zabezpieczeń chroniących przed włamaniem i łupy - między innymi skradzione z domku „po sąsiedzku” telewizor, laptop i przedmioty codziennego użytku.

Okazało się też, że płocczanin na przepustce zajmował się nie tylko grabieżą domków wczasowiczów. – Operacyjni ustalili, że 10 czerwca tego roku sąd w Płocku wyznaczył zatrzymanemu termin rozprawy. A że przed oblicze sprawiedliwości płocczaninowi było wyjątkowo nie po drodze, telefonicznie wszczął fałszywy alarm bombowy – mówi oficer prasowy. Z kolei komendant komisariatu na Podolszycach podinsp. Marek Majewski podkreśla, że sprawa ma charakter rozwojowy. - Już dziś potwierdził nam się wątek fałszywego alarmu bombowego, jednak teraz czekamy na posiedzenie sądu w sprawie zatrzymanego – informuje policjant. - W tej chwili chcę zaapelować do wszystkich właścicieli domków letniskowych w gm. Gąbin, aby w przypadku ujawnienia włamania do swoich posesji informowali dyżurnego policji.

W czwartek mężczyzna usłyszał zarzuty za kradzieże z włamaniem, za co grozi do 10 lat za kratkami. Jak dodaje Piotr Jeleniewicz, kara ta może zostać dodatkowo zaostrzona, bo podejrzany popełniał przestępstwa w warunkach recydywy. Dziś oczekuje na posiedzenie sądu, który rozpatrzy wniosek policji o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.


Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE