To nie była spokojna noc w Płocku i okolicach. Silne podmuchy wiatru i padający deszcz przyniosły straty w mieście i w powiecie płockim. Straż pożarna interweniowała kilkadziesiąt razy walcząc ze skutkami wichury.
Przewrócone drzewa, połamane gałęzie i podtopienia - m.in. z tym musieli się zmierzyć mundurowi straży pożarnej w ciągu minionej nocy. Zgodnie z przewidywaniami Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, w całym północno-zachodnim Mazowszu, a więc także w Płocku i powiecie płockim, występował silny wiatr o prędkości w porywach do 80 km/h.
- Podjęliśmy około 40 interwencji na terenie Płocka i powiatu płockiego - podaje st. kpt. Edward Mysera, oficer prasowy komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Płocku. - Głównie były to zdarzenia polegające na usuwaniu połamanych drzew i gałęzi - dodaje.
Nie obyło się także bez innych szkód - w tym uszkodzonych samochodów.
- Jeden z nich stał przy ul. Kochanowskiego w Płocku - precyzuje Mysera. - Miały także miejsce podtopienia - głównie na terenie powiatu płockiego. Interweniowano w pięciu takich przypadkach - relacjonuje oficer prasowy.
Jak usłyszeliśmy w PSP w Płocku, praca strażaków się nie zakończyła, a sprzątanie skutków wichury trwa. Zgłoszenia cały czas wpływają i podejmowane są kolejne interwencje.