Płocka straż miejska przez trzy tygodnie tłumaczyła młodzieży ze świetlic środowiskowych i osiedlowych, w jaki sposób można bezpiecznie spędzać czas. Strażnicy uczyli również, jak udzielać pierwszej pomocy, na czym polegają wzajemna akceptacja i zdrowa rywalizacja.
W akcji wzięło udział około 230 dzieci z Klubu Profilaktyki Środowiskowej, Świetlicy Miejskiej, klubów osiedlowych ze Skarpy, ul. Chopina i ul. Otolińskiej. – Chcieliśmy uatrakcyjnić wakacje dzieciom i młodzieży, a przy okazji w miarę przystępnie zapoznać ich z zasadami bezpieczeństwa. Uczyliśmy młodych ludzi, jak nieść pomoc osobie poszkodowanej – powiedział nam Bartosz Wielkopolski ze straży miejskiej, jeden z organizatorów projektu. – Cieszymy się, że przybywa chętnych do udziału w naszym projekcie.
W jego organizację zaangażowało się wiele służb i instytucji. Strażnikom miejskim pomagały między innymi Straż Pożarna, Liga Obrony Kraju, Służby Ochrony Kolei i Komunikacja Miejska, ogród zoologiczny, Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe, Szkoła Wyższa im. Pawła Włodkowica oraz Poradnia Psychologiczno-Pedagogiczna.
Dzięki nim warsztatowicze mogli przyjrzeć się z bliska bojowym wozom strażackim i poznać zasady udzielania pierwszej pomocy. Na strzelnicy LOK dzieci dowiedzieli się od saperów, dlaczego nie nie należy bawić się materiałami wybuchowymi. Mogły też postrzelać wiatrówki.
Lekcja o sposobach zachowania się w podróży odbyła się na dworcu PKP. A w ZOO posłuchały o tym, jak obchodzić się ze zwierzętami. Nad Wisłą zobaczyli, co robić, gdy widzi się tonącego człowieka. W siedzibie Włodkowica dzieci wzięły udział w warsztatach prowadzonych przez specjalistów z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, podczas których dowiedzieli się, jak zapobiegać przemocy w rodzinie i wśród rówieśników. W trakcie całej akcji odbywało się mnóstwo konkursów.
Podsumowanie „Wakacyjnej Przygody z Bezpieczeństwem” odbyło się w formie pikniku w ZOO. Na dużej scenie ustawionej pod grzybkiem warsztatowicze zaprezentowali przedstawienie poświęcone przemocy i nadużywaniu alkoholu.
Organizatorzy zadbali, aby atrakcji było jak najwięcej. I to dla każdej grupy wiekowej. – Najmłodsze dziecko miało nieco ponad pięć lat, a najstarsze ponad dwadzieścia – powiedziała nam Agnieszka Andrzejewska ze Straży Miejskiej, koordynatorka przedsięwzięcia – Chcieliśmy przy okazji tę nieco starszą młodzież nauczyć opieki nad młodszymi kolegami.
Fot. Lena Rowicka