W weekend padł smutny rekord liczby zgonów pacjentów z COVID-19. Liczba pacjentów powoli się jednak zmniejsza.
102 pacjentów z pozytywnym wynikiem na COVID-19, w tym 15 podłączonych do respiratorów, i 25 oczekujących na wynik - to liczby nieco mniejsze, niż w ostatnich dniach. Niestety, w weekend na Winiarach odnotowano 11 zgonów - to smutny rekord placówki. Jak mówi dyrektor Stanisław Kwiatkowski, osoby miały choroby współistniejące.
- W ostatnich dniach mieliśmy 106, 109, 117 pacjentów z COVID-19. Liczby delikatnie spadają. Mamy mały oddech - mówi dyrektor.
Prawdziwym oddechem dla placówki ma być uruchomienie szpitala tymczasowego, co jest zaplanowane na 1 grudnia. Na razie ma wystartować 48 łóżek, ale prawdopodobnie żadne nie będzie przeznaczone do intensywnej terapii. Powód jest prozaiczny - brakuje anestezjologa.
- 1 grudnia na pewno ruszy 48 łóżek - zapewnia Kwiatkowski. - Cały czas pracujemy nad personelem, ciągle napływają oferty - bezpośrednio do nas jak i do PKN ORLEN. Osób jest dużo, ale wiele z nich zgłasza gotować do 1-2 dyżurów w ramach dorobienia. Trwa proces rekrutacji i zawierania umów. Na 48 łóżek kadra się znajdzie.
Jak tłumaczy dyrektor, będzie to traktowane jak oddział szpitalny. Przykładowo, jak tłumaczy dyrektor, na oddziale chirurgii (20-30 pacjentów) na nocnym dyżurze w pracy są 2-3 pielęgniarki i 1 lekarz.
- Wszystko się dotrze w trakcie uruchamiania oddziału - mówi Kwiatkowski. - 2-3 dyżury to 51 godzin, a etat ma 160 godzin. O to się rozbija, zabezpieczenie ciągłości. Weryfikujemy zgłoszenia z możliwością ich pracy. W zdecydowanej większości personel chce dorobić.
[ZT]26942[/ZT]