reklama

W Płocku panie mają przewagę nad panami

Opublikowano:
Autor:

W Płocku panie mają przewagę nad panami - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościIle kobiet mieszka w Płocku, pod jakim względem przeważają nad mężczyznami, czy chcą wychodzić za mąż, w jakim wieku rodzą pierwsze dziecko, czy często decydują się na rozwód i czy w ogóle chcą tu zostać? Na te i na inne pytania postanowił odpowiedzieć Urząd Statystyczny dysponując danymi za 2014 rok.

Ile kobiet mieszka w Płocku, pod jakim względem przeważają nad mężczyznami, czy chcą wychodzić za mąż, w jakim wieku rodzą pierwsze dziecko, czy często decydują się na rozwód i czy w ogóle chcą tu zostać? Na te i na inne pytania postanowił odpowiedzieć Urząd Statystyczny dysponując danymi za 2014 rok.

W Płocku w 2014 roku zamieszkiwało 64,4 tys. pań, a ich udział w ogólnej liczbie mieszkańców wynosił 52,7 proc. Kobiety faktycznie miały przewagę nad mężczyznami. Bynajmniej nie chodzi tu o wywyższanie jednej płci ponad drugą, tylko o tzw. współczynnik feminizacji. W analizowanym roku na 100 panów przypadało 111 pań. Sytuacja zmienia się jednak w zależności od wieku. Chłopców było więcej, dominowali także mężczyźni w wieku 20 i 30 lat aż do 39-latków. Największy spadek w ogólnej liczbie kobiet odnotowano w dwóch przedziałach wiekowych, 25-29 lat i 50-54 lata.

Proporcje zaczynają zmieniać się dopiero w wieku 60-64 lat. Wówczas to panie częściej potrafią dożyć sędziwego wieku. Wśród 85-latków na 100 mężczyzn przypadało aż 328 kobiet. Na pocieszenie dla obu płci dodajmy, że i tak żyjemy coraz dłużej. Dla kobiety życie wydłużyło się z 84 do przeszło 86 lat (porównując dane z 2012 roku do roku 2014). Podobnie jest u mężczyzn, którzy żyją do 77 roku życia, chociaż jeszcze dwa lata wcześniej mogli cieszyć się urokami życia do mniej więcej 75 lat.

Jakie są prognozy do 2035 roku? Tu nie mamy dobrych wiadomości. Liczba płocczanek zmniejszy się o 12,5 proc. (przede wszystkim w wieku 30-34 lat przy jednoczesnym, coraz to potężniejszym gronie seniorek). Ich udział w ogólnej liczbie mieszkańców miasta wyniesie 53,3 proc. Liczba mężczyzn będzie malała szybciej.

Płockie kobiety coraz częściej podejmują decyzję o wyjeździe. W 2014 roku więcej opuściło miasto niż się w Płocku pojawiło z zamiarem zameldowania na pobyt stały. Te, które postanowiły się u nas osiedlić, na ogół opuszczały rodzinne strony na wsi (71,6 proc. ogółu migrujących kobiet, wzrost z 67 proc.), pochodziły z innych miast (odpowiednio 26,7 proc., spadek z 31,4 proc.) czy dotarły z zagranicy (tylko 1,7 proc.). A kiedy już pakowały walizki, udawały się głównie na wieś (61,1 proc.), o połowę rzadziej do innego miasta, a już zupełnie sporadycznie wybierały zagraniczne rejony (1,9 proc.). Najmniej mobilne pozostają najstarsze płocczanki. W migracji na stałe zdecydowanie najczęściej brylują panie w wieku 30-44 lat.

Na małżeństwo nigdy nie jest za późno

Co nagle, to po diable, więc na małżeństwo panie nie decydują się tak prędko. W 2014 roku uprawnionych do zawarcia związku małżeńskiego było 55,5 tys. kobiet, natomiast zaślubiny dotyczyły 609 z nich. Spadek jest zauważalny. To o 13 proc. mniej niż dwa lata wcześniej. Wciąż jeszcze wybieramy kościół na miejsce ceremonii z jednoczesną rejestracją w Urzędzie Stanu Cywilnego (61,7 proc.). Najmłodsza panna młoda miała 16 lat (mimo to mniej nastolatek składało małżeńską przysięgę), za to najstarsza 79, więc nigdy nie wiadomo, w jakim wieku dopadnie nas strzała Amora. Największa różnica wieku między małżonkami wyniosła 28 lat. Połowa kobiet powiedział „tak” swojej drugiej połówce mając już ukończone 27 lat (dla mężczyzn niemal 30).

Rok 2014 to również 11 sądowych orzeczeń o separacji (z powództwa żony w 99,9 proc.) i 261 rozwodów (tu w 68 proc. przypadków). Rozwody okazywały się także mniej popularnym sposobem na rozstanie, ich liczba w stosunku do 2012 roku spadła o prawie 19 proc. Najczęściej rozwodu chciały kobiety w wieku od 30 do 39 lat, także te po 50. Rozpadały się przede wszystkim małżeństwa trwające od 5 do 9 lat, najmniej związki nie mające nawet rocznego stażu bądź te, które przetrwały już ćwierć wieku.

Najwięcej dzieci urodziły...

W 2014 roku przeważały kobiety w wieku rozrodczym (57,1 proc. ogółu kobiet), gotowych do macierzyństwa pod względem biologicznym. Na każdy tysiąc płocczanek w tym wieku przypadało 39 urodzonych dzieci. Warszawski Urząd Statystyczny nie pozostawił złudzeń. Panie coraz później decydują się na macierzyństwo. Zwiększyła się płodność u kobiet po 30 i po 40 roku życia (dokładnie do 44 lat), za to młodsze rodziły rzadziej. Na pierwsze dziecko decydują się najczęściej mając już przeszło 28 lat. Zwykle kończy się na jednym synku lub (nieco rzadziej) córeczce, ewentualnie i w najlepszym wariancie z punktu widzenia państwowej polityki prorodzinnej – na dwójce dzieci. Urząd ponadto przewiduje, że liczba urodzeń do 2035 roku spadnie o 393, z 1146 w 2014 roku do 753 po upływie przeszło dwóch dekad.

Kobiety cenią edukację

Płockie kobiety garną się do nauki. Coraz mniej kończy edukację na szkole podstawowej. Młode dziewczyny najczęściej wybierały licea ogólnokształcące i technika, jednak te pierwsze wydały im się atrakcyjniejsze. Wzrasta w siłę grono kobiet z wykształceniem wyższym. A kiedy już idą do pracy, częściej niż mężczyźni znajdują zatrudnienie w działalności finansowej i ubezpieczeniowej (za wyjątkiem obsługi rynku nieruchomości, tu zmniejszył się udział kobiet) lub w sekcji „pozostałe usługi”. Takie sekcje jak „przemysł i „budownictwo” zgromadziły ponad 22 proc. kobiet. Jeśli chodzi o warunki pracy, na 392 osoby poszkodowane w miejscu zatrudnienia w 162 przypadkach chodziło o panie. Są to częstsze sytuacje, co może wynikać z faktu, że częściej niż wcześniej pracują w warunkach zagrożenia.

W Płocku niemal połowa lekarzy to kobiety. Jest także ogromna szansa na to, że udając się do gabinetu stomatologicznego trafimy na dentystkę. Personel medyczny reprezentowało 1228 pielęgniarek i 150 położnych. Panie wielokrotnie zgłaszały się do izby przyjęć lub do szpitalnego oddziału ratunkowego kiedy potrzebowały skorzystać z pomocy chirurga, rzadziej udzielono im świadczeń w poradni ginekologii-położniczej. W 2013 roku odnotowano 248 zachorowań u kobiet na nowotwory złośliwe, najczęściej sutka, oskrzeli i płuc (tu mamy spadek o 17,6 proc., ale też najwięcej zmarło z tego powodu, tylko w 2013 roku ubyło w ten sposób 161 płocczanek). Poprawiła się dostępność do badań profilaktycznych (mammografii czy profilaktyki wczesnego wykrywania nowotworów jelita grubego).

Więcej kobiet pozostaje bez pracy

Dane z urzędów pracy świadczą o tym, że mężczyźni szybciej znajdują zatrudnienie. Pod koniec grudnia 2014 roku w mieście było zarejestrowanych 7,5 tys. bezrobotnych kobiet, które stanowiły 53,4 proc. ogółu osób znajdujących się pod pieczą pośredniaka. W najgorszej sytuacji były młode kobiety w wieku 25-34 lat z wykształceniem policealnym i średnim zawodowym. Zaobserwowano 1,1 proc. wzrost dla przedstawicielek płci żeńskiej legitymujących się wyższym wykształceniem (ich udział wyniósł 18,5 proc.).

Zdecydowana większość dysponowała już doświadczeniem w wypełnianiu obowiązków slużbowych zdobywanym przez okres od roku do pięciu lat. W niewiele lepszej sytuacji były panie ze stażem nie przekraczającym roku. Spore problemy ze znalezieniem płatnego zajęcia miały również płocczanki powyżej 50 roku życia. W statystykach dominowały też kobiety długotrwale bezrobotne, pozostające bez pracy od przeszło dwóch lat. Prawo do zasiłku przyznano tylko 10,4 proc. bezrobotnych. Ponad 4 tys. pań wykreślono z ewidencji, z czego niespełna połowa ponownie odnalazła swoje miejsce na rynku pracy. Ponad 20 proc. z nich nie potwierdziło statusu bezrobotnej, a 8,5 proc. zrezygnowało z tego statusu dobrowolnie.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE