Przypadkowi przechodnie spacerujący po Tumach, zwłaszcza turyści, zachodzili w głowę, dlaczego parę minut przed 21.00 stary most rozbłysnął nagle blisko setką płonących rac, a rzeką niósł się głośno polski hymn śpiewany przez kilkaset mocnych głosów i cicha, tęskna trąbka trębacza…
Kilkaset osób, głównie kibiców i młodzieży, choć wśród maszerujących były też rodziny z dziećmi, a także m.in. senator Marek Martynowski przeszło w przemarszu organizowanym przez Stowarzyszenie Sympatyków Klubu Wisła Płock dla uczczenia 93. rocznicy bohaterskiej obrony Płocka przed bolszewikami.
Skandując „Płock to jest miasto bohater” oraz „Cześć i chwała bohaterom”, kibice przemaszerowali spod teatru Tumską na stary most. Tam odśpiewano hymn i odpalono dokładnie 93 race - tyle, ile lat dzieli nas od bohaterskiej obrony miasta przed sowiecką armią. Gdy zgasły ostatnie race, umilkły zwrotki hymnu i dźwięk trąbki, na której trębacz wygrywał płocki hejnał, jak na zamówienie odezwały się jeszcze głośno dzwony wieży zegarowej na zamku.
Widok płonącego mostu, z wyjątkowo mocno świecącym dziś księżycem w tle i magicznymi dźwiękami trąbki trębacza wygrywającego „Płock, grodzie nasz z Tumskich Wzgórz trzymasz straż” przykuwał uwagę licznie spacerujących po Tumach płocczan i turystów. Zwłaszcza ci ostatni podpatrywali bardzo zaciekawieni, pytając nas o niezwykłe widowisko.
fot. Tomasz Miecznik / Portal Płock