reklama

W autobusie: drzwi ścisnęły głowę kobiety?

Opublikowano:
Autor:

W autobusie: drzwi ścisnęły głowę kobiety? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości- Nie ma takiej możliwości, by drzwi przycisnęły głowę komukolwiek - od razu prostuje Komunikacja Miejska w odpowiedzi na list naszego czytelnika.

- Nie ma takiej możliwości, by drzwi przycisnęły głowę komukolwiek - od razu prostuje Komunikacja Miejska w odpowiedzi na list naszego czytelnika.

To już kolejny list, w którym czytelnicy skarżą się na zachowanie kierowców autobusów Komunikacji Miejskiej. Ostatnio czytelniczka napisała, że choć zmiany, które zaszły w spółce ostatnio, ocenia na plus, to niestety nie zmieniła się mentalność  tych, którzy siadają za kółkiem. Przez takiego kierowcę, który za nic miał tzw. przystanki na żądanie, pasażerka, mimo słabego zdrowia, musiała nadłożyć drogi i na piechotę przejść prawie kilometr.

Nie minęły dwa tygodnie, a w skrzynce znaleźliśmy kolejny list. Czytelnik skarży się w nim na kierowcę autobusu nr 2, który jechał od zoo w stronę Winiar. Zastanawia się nawet, czy kierowca na pewno był trzeźwy. - Starsza pasażerka chciała wysiąść na ulicy Tumskiej - relacjonuje płocczanin. - Gdy wysiadała,  drzwi  autobusu zamknęły się,  jednocześnie ściskając jej głowę. Po krzyku starszej pani kierowca otworzył drzwi. Następnie na ulicy Bielskiej kierowca zatrzymał się na przystanku, lecz nie zauważył, że pasażerowie chcieli wysiąść lub wsiąść i nie otworzył drzwi. Hamując na światłach, przy zakrętach robił to bardzo gwałtownie i nieuważnie.

Teraz, dzięki monitoringowi, w który wyposażonych jest aż 60 płockich czerwoniaków, jest możliwe odtworzenie wielu sytuacji. Po zgłoszeniach od pasażerów i czytelników spółka odszukuje konkretne zdarzenie. Jednak w tym przypadku wersja Komunikacji Miejskiej różni się od tej zgłoszonej przez naszego czytelnika.

- Z zapisu monitoringu, wynika, że w autobusie było dosyć dużo pasażerów, kobieta, o której mowa zbyt późno wstała z siedzenia, by wysiąść, właściwie wstała, kiedy już wszyscy pasażerowie wysiedli na danym przystanku - relacjonuje Anna Kicińska, rzeczniczka Komunikacji Miejskiej. -  Kobieta chcąc wysiąść z autobusu, w ostatniej chwili zaczęła się przeciskać przez pozostałych pasażerów, w momencie, kiedy kierowca rozpoczął zamykanie drzwi.

Spółka mocno podkreśla, że żadne drzwi nikomu głowy nie ścisnęły.  - Nie ma nawet takiej możliwości, ponieważ czujniki znajdujące się w strefie drzwi nie dopuszczają do ich zamknięcia, kiedy stoi w nich pasażer - zapewnia rzeczniczka KM.

Czytaj też:

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE