reklama

Uważajcie! Płot grozi zawaleniem [FOTO]

Opublikowano:
Autor:

Uważajcie! Płot grozi zawaleniem [FOTO] - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZrujnowane betonowe ogrodzenie kompleksu sportowego w Borowiczkach grozi zawaleniem. Przechodzące przez nie dzieci są w śmiertelnym niebezpieczeństwie, bo uszkodzone przęsła mogą działać jak gilotyna.

Zrujnowane betonowe ogrodzenie kompleksu sportowego w Borowiczkach grozi zawaleniem. Przechodzące przez nie dzieci są w śmiertelnym niebezpieczeństwie, bo uszkodzone przęsła mogą działać jak gilotyna.

Nie dalej jak trzy tygodnie temu Polskę obiegła wieść o tragedii w Skierniewicach. Fragment betonowego płotu spadł na głowę przechodzącej przezeń 10-letniej dziewczynki. Dziecko zmarło w szpitalu w wyniku odniesionych obrażeń. „Dziennik Łódzki” podawał, że skierniewicka prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Na ustalenia śledczych odnośnie m.in. stanu technicznego płotu, a także innych wątków sprawy trzeba będzie jeszcze poczekać, dziś najważniejsze jest jednak, by z tej bolesnej lekcji wyciągnąć wnioski.

Dlatego właśnie oniemieliśmy widząc, w jakim stanie jest płot wzdłuż ulicy Wiejskiej przy orliku w Borowiczkach. Nie trzeba pogłębionych ekspertyz, by stwierdzić, że betonowe ogrodzenie grozi zawaleniem, zwłaszcza że część fragmentów już się osunęła. Uszkodzone przęsła mogą działać jak gilotyna.  Co najgorsze, przez zrujnowany płot z betonowych elementów prefabrykowanych przechodzą dzieci korzystające z boisk piłkarskich. I w każdej chwili może spaść im na głowę żelbetonowa bryła. Niestety, w tej wizji nie ma przesady, co dobitnie pokazała tragedia w Skierniewicach.

- Za stan obiektów odpowiadają ich właściciele albo zarządcy - mówi Zbigniew Gołębiewski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Płocku. - Po przyjęciu tego zgłoszenia musimy ustalić, do kogo należy obiekt, a następnie wszcząć postępowanie w sprawie usunięcia nieprawidłowości. Ogrodzenie nie wymaga uzyskania pozwolenia na rozbiórkę, można je rozebrać w trybie nakazowym.

Trzeba przyznać, że reakcja była natychmiastowa. Nie minęła godzina od naszej rozmowy, a nadzór budowlany i przedstawiciele Miejskiego Zespołu Obiektów Sportowych, który zarządza obiektem, byli już umówieni na oględziny. Sprawdzenie stanu technicznego miało nastąpić  jeszcze dziś, w piątkowe popołudnie. - Bezzwłocznie po uzyskaniu decyzji od inspektora nadzoru przystąpimy do działania - zapowiada Piotr Gwódź, dyrektor zarządzającego tym terenem Miejskiego Zespołu Obiektów Sportowych. - Wszsytko będzie zależało od zaleceń nadzoru budowlanego.

Ale grożące zawaleniem ogrodzenie nie straszy od wczoraj. Dlaczego nie zostało rozebrane np. w 2014 r., gdy trwała budowa orlika? -  O kompleksową modernizację całego tego obiektu wnioskowaliśmy od kilku lat, jednak zakres każdej inwestycji był ustalony przez inwestora, więc trudno nam powiedzieć, w którym etapie  - mówi Piotr Tollik, zastępca dyrektora ds. obiektów sportowych w MZOS-ie.

Inwestycję związaną z budową boiska prowadził ratuszowy Wydział Inwestycji i Remontów. Jego dyrektor w rozmowie z nami wyjaśnił, że budowa boiska wielofunkcyjnego była dopiero pierwszym etapem w planach miasta obejmujących zagospodarowanie całego stadionu. - Kolejnym etapem będzie budowa boiska ze sztuczną nawierzchnią, a trzecim - wykonanie nowego ogrodzenia całego kompleksu - zapowiada Cezary Guzanek. - Nie zmienia to faktu, że jeśli użytkownik obiektu zauważy nieprawidłowości albo zagrożenie życia czy zdrowia, powinien natychmiast zabezpieczyć obiekt.

Po oględzinach ogrodzenia przez inspektorów nadzoru budowlanego okaże się, czy płot trzeba szybko rozebrać, czy wystarczy go tylko zabezpieczyć. Ze swojej strony apelujemy do płocczan, by zwracali uwagę na tego typu konstrukcje i w razie czego interweniowali.

Fot. Portal Płock

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE