Do nieznajomych zawsze trzeba mieć ograniczone zaufanie, niezależnie od tego, czy przedstawiają się jako pracownicy spółdzielni, gazownicy czy listonosze. Dotkliwie przekonała się o tym w sobotę 81-letnia płocczanka.
W sobotę ok. 10.00 do jednej z mieszkanek bloku przy Chopina zapukał nieznajomy mężczyzna. Przedstawił się jako pracownik gazowni, mówił, że przyszedł sprawdzić instalację gazową w mieszkaniu. - Wszedł tylko do kuchni, sprawdził instalację i wyszedł - relacjonuje podinsp. Andrzej Rosa z płockiej komendy. - Jednak gdy wyszedł, okazało się, że razem z nim zniknął portfel z pieniędzmi.
Razem z wizytą fałszywego gazownika płocczanka straciła 1,6 tys. zł i dokumenty z dowodem osobistym na czele. Policja apeluje do wszystkich płocczan, by zachowali ostrożność i najlepiej nie wpuszczali niezapowiedzianych obcych do domu. Warto pamiętać, że zanim pracownicy np. spółdzielni dokonują przeglądu instalacji, pomiaru zużycia wody itp. spółdzielnie wywieszają odpowiedni informacje na klatkach schodowych.
Czytaj też: