W sobotę 6 kwietnia około 4.25 przy ulicy Góry w Płocku kierowca autobusu Komunikacji Miejskiej zauważył trzech awanturujących się w pojeździe młodzieńców. Zgłosił to dyspozytorowi, który powiadomił policję.
Jak poinformował rzecznik prasowy płockiej policji Krzysztof Piasek, na miejsce zdarzenia udali się sierż. sztab. Andrzej Kopera i sierż. sztab. Marcin Niewiadomski. Interweniujący policjanci zauważyli, że kierowca autobusu nagle się przewrócił. Po sprawdzeniu czynności życiowych okazało się, że mężczyzna nie oddycha i nie ma wyczuwalnego pulsu.
Policjanci wezwali pogotowie ratunkowe, a w oczekiwaniu na jego przyjazd przystąpili do przywracania akcji serca i rozpoczęli masaż serca i oddechy zastępcze. Karetka zabrała mężczyznę do szpitala, w którym przebywa on do tej pory. Jego życiu nie zagraża już jednak niebezpieczeństwo.
Lekarze potwierdzili, że mężczyzna zawdzięcza swoje życie policjantom, którzy skutecznie prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową do czasu przybycia karetki.