reklama

Toniemy w długach. Trzeba zacisnąć pasa

Opublikowano:
Autor:

Toniemy w długach. Trzeba zacisnąć pasa - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościDług Płocka sięga 358 mln zł, bardziej zadłużony jest tylko Rzeszów i Włocławek, rocznie na spłaty pożyczek z budżetu miasta idzie aż 60 mln zł - alarmuje przewodniczący rady miasta i apeluje: dość rozrzutności, trzeba oszczędzać!

Dług Płocka sięga 358 mln zł, bardziej zadłużony jest tylko Rzeszów i Włocławek, rocznie na spłaty pożyczek z budżetu miasta idzie aż 60 mln zł - alarmuje przewodniczący rady miasta i apeluje: dość rozrzutności, trzeba oszczędzać!

Publikujemy przesłane do naszej redakcji opracowanie przewodniczącego rady miasta Artura Jaroszewskiego, w którym porównuje zadłużenie Płocka na tle innych podobnych wielkością miast, wskazuje perspektywy i apeluje do płocczan o poważne przemyślenie wszystkich proponowanych pomysłów. Bo teraz trzeba zacisnąć pasa.

Płocki ciężar długów

Obsługa zaciągniętych zobowiązań finansowych kosztuje Płock rocznie ponad 60 milionów złotych. Tyle w ostatnich latach pochłania z budżetu miasta spłata rat kapitałowych od zaciągniętych kredytów i pożyczek oraz wykup obligacji wraz z należnymi odsetkami.

W porządku obrad najbliższej, lutowej sesji Rady Miasta Płocka znajduje się m.in. punkt poświęcony zadłużeniu miasta. Słysząc i czytając niemalże codziennie roszczeniowe hasła czy lekkomyślne pomysły, sugerujące większe dofinansowanie różnych sfer miejskich mam wątpliwość, czy wielu mieszkańców zdaje sobie sprawę z sytuacji finansowej miasta.

Na początek nutka optymizmu - Płock w zeszłym roku po raz pierwszy od wielu lat zanotował nadwyżkę budżetową. Jednak zawdzięczamy to całkowicie niezależnym od miasta jednorazowym dochodom z tytułu sprzedaży przez PKN ORLEN SA pakietu akcji spółki Polkomtel. Ponieważ samorządy partycypują w podatku dochodowym od osób prawnych mających siedziby na ich terenie, ta niezależna od ratusza transakcja przysporzyła budżetowi Płocka około 30 milionów złotych jednorazowych dochodów i skutkowała nadwyżką. Ale nie zmieniło to faktu, iż Płock należy do najbardziej zadłużonych miast w Polsce. Niestety, zaciągnięte długi trzeba spłacać.

Pokusiłem się o opracowanie tabelarycznej analizy porównawczej, dotyczącej miast liczących około 100 tys. mieszkańców (tzw. „stutysięczników”). Poniżej dane w kolejności alfabetycznej:


* - plan na dzień 31.12.2013 wg uchwalonych Wieloletnich Prognoz Finansowych na lata 2013-2050
** - stan na dzień 31.12.2011 wg GUS
*** - stosunek długu w odniesieniu do rocznych dochodów ogółem
**** - jak wyżej z uwzględnieniem kwot długu podlegających wyłączeniu

Źródło: strony www Biuletynów Informacji Publicznej poszczególnych Urzędów Miast

Dane do powyższego zestawienia czerpałem z oficjalnie publikowanych na stronach internetowych poszczególnych miast najnowszych, uchwalanych pod koniec 2012 roku, Wieloletnich Prognoz Finansowych. W oparciu o WPF-y samorządy uchwalały swoje Budżety Miast na rok 2013, można zatem uznać powyższe dane za bardzo wiarygodne. Zawierają one m.in. prognozy zadłużenia na koniec 2013 roku. Oprócz zadłużenia w kwotach bezwzględnych podałem również zamieszczane w WPF-ach wskaźniki zadłużenia, definiowane jako relacja długu do rocznych dochodów miasta. Ponieważ niektóre miasta są w trakcie realizacji inwestycji z dofinansowaniem zewnętrznym (na ogół unijne środki pomocowe) zdecydowanie bardziej obiektywny jest tzw. wskaźnik skorygowany, uwzględniający zapisane już w umowach „przyrzeczone” kwoty dofinansowania.

Lektura i analiza zawartych w zestawieniu danych nie pozostawia złudzeń: dość rozrzutności, pora oszczędzać.

Pod względem kwot zadłużenia Płock z planowanym na koniec 2013 roku długiem 353,8 mln zł należy do najbardziej zadłużonych stutysięczników. A głębsza analiza pozwala nawet na stwierdzenie, że niestety jesteśmy w tym rankingu cichym liderem. Wyprzedza nas co prawda Rzeszów (498 mln długu), ale jest on znacznie większym miastem, posiadającym już nieporównywalnie lepiej rozwiniętą infrastrukturę komunikacyjną. Porównywalnie zadłużony jest jeszcze Włocławek (368,5 mln), ale tu z kolei spora część zadłużenia (aż 96,9 mln) zostanie zredukowana w wyniku zapisanych już umów na zewnętrzne dofinansowanie (dotacje do prowadzonych inwestycji). Właśnie podpisane umowy na dofinansowanie zewnętrzne powodują, iż część długu niektórych samorządów ulega zmniejszeniu po rozliczeniu dofinansowanej inwestycji. Uwzględnia to wskaźnik zadłużenia skorygowany, ujęty w ostatniej kolumnie zestawienia. Jest on ustawowo ograniczony dopuszczalnym poziomem 60%. Ponieważ Płock należy do najbogatszych polskich miast (posiada wysokie dochody własne w dużej mierze z tytułu ustawowych podatków płaconych przez ORLEN), pod względem tego wskaźnika wyprzedza nas kilka biedniejszych miast (Koszalin, Słupsk). Nie zmienia to faktu, iż również w tej „kategorii” wskaźnik 47% plasuje nas w ścisłej czołówce najbardziej zadłużonych miast w Polsce.

Od roku 2014 zmieniają się przepisy Ustawy o finansach publicznych. Zmianie ulega m.in. sposób wyliczania dopuszczalnego poziomu zadłużenia samorządów. Obowiązywać będzie nowy wskaźnik, liczony zgodnie z art. 243 Ustawy (zależny m.in. od przypadających w danym roku kwot spłaty rat kredytów i pożyczek, odsetek od nich oraz wysokości dochodów i wydatków bieżących z ostatnich 3 lat). Spełnienie tego wymogu dla większości miast będzie jeszcze trudniejsze niż dzisiaj, co potwierdzają przewidywane wskaźniki, zapisane w Wieloletnich Prognozach Finansowych. Dotyczy to również Płocka, którego roczna obsługa długu (z tytułu przypadających spłat rat od kredytów i pożyczek wraz z odsetkami) przekracza 60 mln złotych!

Nasze miasto ma przed sobą jeszcze wiele niezbędnych wydatków inwestycyjnych, przede wszystkim związanych z budową dróg wraz z infrastrukturą towarzyszącą. I to są wydatki priorytetowe. Dlatego apeluję do wszystkich, którzy głoszą hasła o potrzebie dofinansowania z Budżetu Miasta różnych pomysłów, o poważne przemyślenia oraz podawanie propozycji źródeł finansowania. Przytoczone wyżej fakty są nieubłagane:  Płock musi zaciskać pasa.

Nie tylko z racji recesji światowej, ale również z tytułu wieloletniego życia na kredyt. Nie stać nas na kolejne nadwiślańskie ekstrawagancje. Płock jest liderem pod względem dofinansowania z budżetu lokalnego różnych dziedzin życia codziennego, niekoniecznie należących do zadań własnych samorządu. Wydajemy na nie rekordowe w porównaniu z innymi miastami kwoty, liczone w milionach złotych. A i tak co roku słyszymy od zainteresowanych i organizatorów „dajcie więcej”.

Dlatego raz jeszcze apeluję do wszystkich, którym leży na sercu przyszłość Płocka: więcej odpowiedzialności, mniej populizmu.

Artur Jaroszewski, Przewodniczący Rady Miasta Płocka

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE