Samych krzesełek ustawiono w parku ok. tysiąca, drugie tyle osób przewinęło się przez park na Podolszycach podczas koncertu otwarcia Nadwiślańskiego Festiwalu Folklorystycznego.
Część płocczan wiedziała, że w środę wieczorem rozpoczyna się koncert otwarcia trzeciego po latach przerwy festiwalu folkowego i przyszła wcześniej zająć dobre miejsca, ale sporo było też osób, którzy zwabieni głośną muzyką, rytmicznymi przytupami i radosnymi piskami przyszli do parku sprawdzić, co się dzieje.
- Na ustawionych przez nas krzesełkach mieściło się ok. tysiąca osób, myślę, że mniej więcej drugie tyle osób stało obok - szacuje Artur Wiśniewski, dyrektor Płockiego Ośrodka Kultury i Sztuki, który trzy lata temu, po 30 latach przerwy, postanowił reaktywować dawną płocką imprezę.
Przed płocczanami wystąpiły zespoły ludowe z Łotwy, Tajwanu, Włoch, Ukrainy, a także jak zwykle niezawodne Dzieci Płocka i Zespół Pieśni i Tańca Wisła. - Bardzo wysoko oceniamy poziom artystyczny tych występów - ocenia szef POKiS-u. - Podczas koncertu otwarcia zespoły miały zaprezentować się wstępnie, by zachęcić do udziału w kolejnych punktach festiwalu. Wystawiały taneczne scenki teatralne, a zupełnie inny program będą miały popisy w sobotę. Myślę, że udało im się spełnić swoje zadanie i zareklamować festiwal.
Poza tradycyjnymi tańcami ludowymi zespoły z różnych stron świata miały też kilka asów w rękawie, którymi zdecydowanie podbili serca płocczan - a to zatańczyli do znanej wszystkim m.in. z polki Lata z Radiem, a to razem z ukraińskimi tancerzami wyśpiewywali skoczne „Hej sokoły”. Koncerty zakończyły się ok. 22.00. Festiwal trwa do niedzieli.
Fot. Portal Płock
Więcej zdjęć w naszej galerii: