Echa naszych publikacji. Z terenu Wakeparku, czyli z tzw. dzikiej plaży na Sobótce zniknęły tajemnicze beczki. Przypomnijmy, że istniało podejrzenie, że znajdują się w nich niebezpieczne chemikalia.
O sprawie pisaliśmy dwa tygodnie temu. Powiadomiliśmy wówczas Wydział Kształtowania Środowiska Urząd Miasta Płocka. Z uwagi na śnieg, początkowo trudno było odnaleźć beczki. Kiedy warunki pogodowe uległy poprawie, pracownicy WKŚ oczyścili teren.
- Po interwencji, okazało się, że beczki były puste - powiedziała Marta Komorkowska z Wydziału Kształtowania Środowiska. - Nic nie wskazywało, że cokolwiek z nich wydostało się na zewnątrz. Aktualnie teren jest oczyszczony - podkreśliła.
Mieszkaniec, który zawiadomił naszą redakcję o znalezisku, podkreśla, że takich spraw nigdy nie można bagatelizować. Miejsce to bowiem jest często uczęszczane przez dzieci i dorosłych.
- Bardzo się cieszę, że sprawa została załatwiona - mówi płocczanin, który zaalarmował o sprawie nasz portal. - Na szczęście nie było zagrożenia, ale przecież nikt nie mógł tego wiedzieć. Co w przypadku, gdyby w beczkach była skażona substancja? Przecież w tym miejscu jest kąpielisko, a i nawet teraz kąpią się w nim Płockie Morsy.
Jeśli ktokolwiek ma do czynienia z podobną sytuacją, może zwrócić się do Biura Interwencji i Informowania Mieszkańców - Info Płock, działającego przy UMP. Biuro funkcjonuje w godzinach pracy urzędu: od poniedziałku do środy w godz. 7.30-15.30; w czwartek – godz. 8.30-17.30; piątek – godz. 8.30-15.30. Sprawy można zgłaszać także pod nr tel. 24 364 55 55 lub na LocalSpot przy pomocy mobilnej aplikacji lub strony. Wystarczy zrobić zdjęcie, dodać krótki opis, wskazać miejsce i wysłać zgłoszenie. Automatycznie, w ciągu kilku sekund, trafi ono do odpowiedniego wydziału lub jednostki organizacyjnej. Aplikacja jest darmowa i można zainstalować ją na telefonach z iOS lub Androidem.