Szykuje się protest przeciwko płockiej rafinerii. Na portalu społecznościowym pojawiło się zaproszenie na to wydarzenie.
Uczestnicy mają spotkać się na parkingu przy Stadionie Wisły Płock o godzinie 5:00 rano. Jak tłumaczy organizator protestu, Łukasz Stawicki, do takiej formy działania zmusiły go informacje płynące z Facebooka, znajomych i rodziny.
- Protest został zgłoszony do Urzędu Miasta Płocka i jest organizowany w trybie normalnym nie przyspieszonym. Oczywiście proszę o zabranie transparentów, masek gazowych, a przede wszystkim o obecność. Pamiętajcie o tym, że Płock istnieje od prawie 1000 lat, a PKN Orlen S.A od lat 60 – wystarczająco długo, by zorientować się, że jest temu miastu coś winien - mówi Łukasz Stawicki.
Jak podkreśla, sąsiedztwo tak dużego zakładu chemicznego wpływa na zdrowie mieszkańców naszego miasta.
- Zła, fatalna jakość powietrza w Płocku, ciągły smród – zapach siarki, efekty świetlne – unosząca się łuna nad miastem, świadomość dużej zachorowalności płocczan na raka płuc, problemach z donoszeniem ciąży, z zajściem w ciążę - wylicza.
Co dostajemy w zamian? - zastanawia się organizator?
- Marzenia, dostajemy resztki z pańskiego petrochemicznego stołu w postaci między innymi igrzysk, choć trzeba pamiętać, iż stworzono wiele miejsc pracy - dodaje.
Odnosi się też do planów rozbudowy koncernu z ogromną obawą, o negatywny skutek dla mieszkańców.
- Czy w efekcie realizacji mega planów tego petrochemicznego giganta, życie w naszym mieście nie stanie się „śmiertelnie niebezpieczne” ? - zastanawia się Stawicki. - Już teraz przecież, co i rusz słyszy się o przekroczeniu norm czystości powietrza przez co narażeni jesteśmy na chemiczne „koktajle” z tzw. „pary”, które koncern serwuje nam niemal każdego dnia.
Jak do protestu i zarzutów pikietujących odniesie się koncern? Do tematu wrócimy.