Szpital na Winiarach cały czas powoli wraca do normalności. Wszystkie oddziały dostały zielone światło na powolny rozruch. Trwa poszukiwanie miejsca, w którym można zorganizować oddział dermatologii.
Dane liczbowe:
- 13 pacjentów czeka na wynik,
- 9 na oddziale zakaźnym,
- 4 na oddziale płucnym,
- 0 na OIOM,
- 9 pobrań ostatniej doby,
- 596 pobrań od początku pandemii,
- 109 osoby zgłosiły się do szpitalnego oddziału ratunkowego,
- 41 osoby przyjęto do szpitala.
- Wszystkie oddziały dostały zielone światło i powoli ruszają. Nie można jednak jeszcze powiedzieć, że jest normalnie. To etap rozruchu i trudno powiedzieć, kiedy się skończy. Dziś znowu jest ponad 200 przypadków, a to dopiero jeden meldunek. Na szczęście Płock i okolice ogniska omijają, ale nie zawsze tak musi być. W każdej chwili musimy być gotowi zderzyć się z dużym problemem - przestrzega Stanisław Kwiatkowski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku.
Cały czas trwają poszukiwania miejsca, w którym można zorganizować oddział dermatologii. Standardowa siedziba oddziału została przeznaczona dla pacjentów W normalnych warunkach w szpitalu przebywa ok. 750-800 pacjentów. Jak mówi dyrektor, aktualnie zajętych jest ok. 65 proc. łóżek (ok. 500 osób).
Dyrektor nadal apeluje o zachowanie środków ostrożności, bo walka z wirusem jeszcze się nie zakończyła.