Od poniedziałku trwają obrady rady nadzorczej Płockiego Zakładu Opieki Zdrowotnej. Wiceprezes spółki został powołany na nową kadencję, ale nie podjęto jeszcze decyzji co do przyszłości Ewy Nieścierenko.
W poniedziałek rozpoczęło się posiedzenie rady nadzorczej w szpitalu św. Trójcy w związku m.in. z kończącą się kadencją zarządu. Tuż po zakończeniu obrad miasto obiegła wieść o odwołaniu Ewy Nieścierenko z funkcji prezesa spółki. - To nie do końca prawda - wyjaśnia Hubert Woźniak z biura prasowego Ratusza. - Jako że wygasa kadencja obecnego zarządu spółki, podczas posiedzenia na nową kadencję powołano wiceprezesa spółki Marka Stawickiego, nie powołano natomiast nikogo na prezesa Płockiego ZOZ-u. Jednocześnie nie rozwiązano umowy o pracę z panią Ewą Nieścierenko.
W tej chwili sytuacja prezeski szpitala św. Trójcy jest więc w pewnym sensie zawieszona.
Dodajmy, że podczas dzisiejszej sesji rady miasta radni będą rozmawiać na temat sytuacji szpitala św. Trójcy i widoków na przyszłość, również w aspekcie ewentualnego partnerstwa publiczno-prywatnego. W bardzo nieoficjalnych rozmowach mówi się, że chęć na fotel prezesa Płockiego ZOZ-u mogą mieć ludowcy.
Przypomnijmy: Ewa Nieścierenko została szefową szpitala św. Trójcy w 2011 roku, kilka miesięcy po tym, jak rządy w Płocku objął Andrzej Nowakowski. Zastąpiła na tym stanowisku Artura Krawczyka. Obok prezesa MTBS była najlepiej opłacanym prezesem miejskich spółek (podwyżkę o 8 tys. zł w stosunku do poprzednika dostała niemal natychmiast po powołaniu na to stanowisko).
Czytaj też: