Choć wypłaty w ramach Funduszu Wsparcia Kultury zostały wstrzymane, pieniądze w jego ramach mają w końcu trafić do ponad 2 tysięcy beneficjentów: artystów, orkiestr i teatrów. FWK to rekompensata strat spowodowanych pandemią koronawirusa. W puli jest 400 mln złotych. Część tej kwoty (ponad 250 tys. zł) otrzyma Płocka Orkiestra Symfoniczna. - Te pieniądze pozwolą nam przetrwać przynajmniej do końca roku - powiedział w rozmowie z nami Adam Mieczykowski, dyrektor POS.
Przypomnijmy, środki w ramach FWK mogą być wykorzystane do zapewnienia ciągłości artystycznej i utrzymania miejsc pracy w branży szeroko-pojętej kultury. Ocenę merytoryczną przeszły 2064 wnioski. Na liście podmiotów, które otrzymają rządowe wsparcie są m.in. Teatr Dramatyczny w Płocku i Płocka Orkiestra Symfoniczna.
- Przyznano nam 254 tys. zł. - precyzował Adam Mieczykowski, dyrektor Płockiej Orkiestry Symfonicznej. - Póki co wypłaty zostały wstrzymane, ale mamy nadzieję, że w końcu otrzymamy te pieniądze. Pomogłyby nam one wspomóc muzyków, których działalność od marca jest bardzo ograniczona - argumentował w rozmowie z nami.
Taka jest idea Funduszu Wsparcia Kultury. Pieniądze zostały przyznane tym instytucjom kultury, które wykazały stratę w czasie trwania pandemii. Rządowe środki mają być spożytkowane m.in. na organizację zaplecza technicznego czy finansowanie lub refinansowanie wydatków poniesionych w okresie trwania pandemii.
- Te pieniądze pozwolą nam przetrwać - zakończyć sezon artystyczny i cały rok budżetowy - wyznał Mieczykowski. - Moglibyśmy dalej spokojnie koncertować, bo my cieszymy się, że możemy to robić. Nawet w tak ograniczonej formule bez publiczności na widowni - dopowiedział po chwili.
Jak przekonywał szef płockich symfoników, koszty działania Płockiej Orkiestry Symfonicznej są duże a obecna sytuacja epidemiologiczna i wprowadzony lockdown w sposób znaczący wpłynęły na finanse POS-u.
- Orkiestra to takie małe przedsiębiorstwo, które musi na siebie zarabiać - obrazował dyrektor orkiestry. - Teraz gramy mniej koncertów, które odbywają się dodatkowo on-line. To przekłada się na przychody z kas biletowych. Zależy nam by orkiestrę dalej utrzymać. Cieszę się, że ktoś pomyślał o takiej rekompensacie, i że pieniądze trafią także do muzyków płockiej orkiestry. Przynajmniej mam taką nadzieję - przekonywał.
Adam Mieczykowski nie komentował wysokości dofinansowań dla innych beneficjentów - a przypomnijmy, że na tej samej liście, obok płockiego teatru, orkiestry i innych samorządowych instytucji artystycznych z całej Polski, są Bayer Full (550 tys. zł wsparcia z FWK), zespołu Weekend (520 tys. zł) czy Golec uOrkiestra (1,8 mln zł). Podkreślił jednak, że otrzymane środki to tylko część rocznego budżetu orkiestry.
- Koszty prowadzenia orkiestry są ogromne, z czego niewiele osób zdaje sobie sprawę - mówił. - Dla zobrazowania: rządowe wsparcie to ok. 30 proc. tego, co faktycznie udało się nam wypracować w roku 2019. To dużo? Tak, bo pozwoli nam na komfortowe przeżycie czasu pozostałego do końca roku. Będziemy mogli dalej wypłacić pensje i wynagrodzenia za koncerty on-line - zdradził.
Dyrektor Mieczykowski czeka na pieniądze, nie wiadomo jednak kiedy te zostaną faktycznie przelane. Wypłata środków w ramach Funduszu Wsparcia Kultury została wstrzymana. Minister kultury, dziedzictwa narodowego i sportu podał w minioną niedzielę, że w obliczu ogólnopolskiej krytyki dotyczącej wysokości wsparcia dla najbardziej znanych artystów, cały system zostanie ponownie zweryfikowany. Zapewnia jednak, że pieniądze rekompensujące poniesione straty w czasie pandemii ostatecznie trafią do ludzi tworzących polską kulturę. Kiedy? Odpowiedź mamy poznać wkrótce.