Wpływ pandemii koronawirusa na kinematografię jest niezaprzeczalny. Plany filmowe „stanęły”, przełożone zostały zaplanowane premiery, a sale kinowe zostały dwukrotnie zamknięte. Panująca sytuacja bardzo osłabiła kondycję finansową NovegoKina: Przedwiośnie. Obiekt, mieszczący się przy ul Tumskiej, zaczął przynosić olbrzymie straty, które potęgował każdy dzień panującego lockdown-u.
Kiedy 12 lutego „Przedwiośnie” znów wznowiło działanie, pojawiła się nadzieja na pokonanie kryzysu. Sale kina, choć w reżimie sanitarnym, znów mogły zostać wypełnione widzami – póki co testowo i tymczasowo, ale jednak. Jak te dni podsumowano w płockim kinie?
- Frekwencyjnie był to dobrzy czas dla nas – powiedział w rozmowie z nami Zbigniew Michalski, dyrektor NovegoKina: Przedwiośnie. – Płocczanie z pełnym sercem wrócili do nas po ponownym otwarciu. Staramy się, by repertuar był jak najbardziej bogaty i sięgamy po to, co jest obecnie dostępne – przekonuje.
Pomimo tego, że „gorących” kinowych premier brakuje, repertuar ułożony jest możliwie jak najbardziej bogato.
- Czas dla kin w Polsce i na świecie jest osobliwy – tłumaczył Michalski. - Mamy obostrzenia i reżim sanitarny i niepewną przyszłość. Jesteśmy otwarci, jednak nie wiemy na jak długo. Bardzo ostrożnie planujemy najbliższą przyszłość. W zasadzie to działamy z dnia na dzień, bo nie możemy czynić żadnych długofalowych wizji. Na pewno potrzebujemy dużych premier by przetrwać – stwierdził szef „Przedwiośnia”.
Obok braków repertuarowych zauważalny jest również zamknięty bar, który zawsze generuje zauważalne dochody. – Wyłączona część gastronomiczna to coś, co naturalnie odczuwamy – przyznał Zbigniew Michalski. – Mamy nadzieję, że wszystko się wkrótce otworzy. Póki co pracujemy w pełnym reżimie sanitarnym – dodał.
Jak przyznał w rozmowie z nami dyrektor „Przedwiośnia”, sytuacja dla obiektu wciąż jest kryzysowa, a walka o przetrwanie w dalszym ciągu trwa – pojawiło się jednak małe „światełko w tunelu”.
- W dalszym ciągu bijemy się o przyszłość. Nasza sytuacja finansowa nie odbiega od innych kin – przyznaje z żalem Michalski. – To co się w tym momencie dzieje w kinach napawa jednak optymizmem. Ludzie są głodni kina, dobrych premier i chętnie nas odwiedzają, a to dobry prognostyk. Za wcześnie jednak, by wyrokować zwycięstwo w tej walce o przetrwanie – spuentował na koniec.
W płockim kinie zapraszają do siebie już 8 marca. W dzień kobiet przygotowano specjalny filmowy repertuar skierowany do pań. Zapowiedziano też niespodzianki podczas wybranych seansów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.