O ile w poniedziałek sytuacja związane ze stężeniem pyłów w powietrzu zaczynała się poprawiać, o tyle w nocy z poniedziałku na wtorek wskazania znów podskoczyły. Było źle, a nawet bardzo źle zgodnie z pomiarami ze stacji na ul. Reja.
Wskazania ze stacji pomiarowej na ul. Reja w nocy z poniedziałku na wtorek ponownie oznaczono na czerwono i to zarówno dla pyłu zawieszonego w powietrzu PM 2,5, jak i dla PM 10. Wyniki z godziny 2.00 w nocy dla PM 10 wykazały poziom stężenia na poziomie 141 mikrogramów na metr sześcienny (z klasyfikacją stanu jakości powietrza "zły"), o godzinie 8.00 rano we wtorek wskazanie wynosiło już 114 µg/m3, co daje już poziom dostateczny. Dokładnie o tej samej godzinie, o 2.00 w nocy pogorszyła się także sytuacja z pyłem PM 2,5 (136 mikrogramów na metr sześcienny - stan jakości powietrza "bardzo zły"), natomiast o 8.00 rano we wtorek klasyfikacja zmieniła się, stan powietrza oceniono jako zły, więc jeśli ktoś ma taką możliwość, niech zostanie w domu. Dotyczy to szczególnie kobiet w ciąży, osób starszych, z chorobami krążenia lub układu oddechowego, z chorobami alergicznymi skóry i oczu. Za tak wysokie stężenie pyłów odpowiada wiele czynników, w tym niska temperatura, sezon grzewczy (tu wskazuje się na ogrzewanie mieszkań korzystając z pieca, w którym palony jest węgiel), niski pułap chmur i brak wiatru.
Sytuacja ze smogiem dotknęła wielu polskich miast. W Rybniku odwołano zajęcia w szkołach i w przedszkolach we wtorek i w środę. Wczoraj w Warszawie, Krakowie i w Kielcach wprowadzono darmową komunikację publiczną, aby zmniejszyć ruch samochodów na ulicach.
Fot. Aplikacja WIOŚ