Po fali kulminacyjnej w Płocku nie ma już śladu, a poziom w rzece opadł poniżej poziomów ostrzegawczych.
W środę 29 maja prezydent Andrzej Nowakowski ogłosił stan pogotowia przeciwpowodziowego, a kilkanaście godzin później alarm przeciwpowodziowy. W kulminacyjnym momencie stany alarmowe zostały przekroczone o kilkadziesiąt centymetrów.
Woda podmyła bulwary wiślane, ale nic poważnego się nie stało. Stan wody opadał od piątku, a w sobotę 1 czerwca, w godzinach wieczornych, stan przeciwpowodziowy został odwołany.
- Wisła jest obecnie poniżej stanów ostrzegawczych - zapewnił Konrad Kozłowski z zespołu prasowego Ratusza.