O opisywanej sytuacji zostaliśmy poinformowani przez jednego z naszych czytelników. Zgodnie z jego relacją, ktoś w parku, który znajduje się wokół katedry Mariawitów w Płocku, urządził miejsce pamięci.
- Do jednego z drzew doczepiono zdjęcia młodego człowieka – relacjonuje nasz czytelnik. – Ktoś przewiązał konar białą szarfą, a pod drzewem płoną znicze. Czy coś tu się stało? – pyta dołączając zdjęcie.
By wyjaśnić tę informację skontaktowaliśmy się z płocką policją. W miejskiej komendzie potwierdzają, że na początku maja, właśnie w tamtym miejscu, miało miejsce makabryczne odkrycie.
- Z informacji, jakie posiada płocka policja wynika, że kilkanaście dni temu zmarł tam młody płocczanin – precyzuje Marta Lewandowska, oficer prasowy płockiej policji. – Mężczyzna targnął się na swoje życie – dodaje.
Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, choć sprawę śmierci młodego płocczanina bada płocka prokuratura, to najprawdopodobniej udział osób trzecich zostanie wykluczony. Wszystko wskazuje na samobójstwo.