Opisywana sytuacja miała miejsce na ul. Ostatniej. To tam rejonowi straży miejskiej zauważyli starszą kobietę, która - w opinii mundurowych - źle się poczuła.
- Po podejściu do kobiety okazało się, że doznała ona urazu prawego stawu kolanowego i nie jest w stanie sama się poruszać. Rejonowi pomogli kobiecie dojść do radiowozu, aby mogła w nim usiąść, ponieważ bardzo narzekała na silny ból kolana – relacjonuje Jolanta Głowacka, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Płocku.
Funkcjonariusze zaproponowali, że wezwą karetkę, która zabierze kobietę do SOR. Ta jednak odmówiła.
- Pani zareagowała bardzo emocjonalnie, nie chcąc nawet słyszeć o wezwaniu karetki. Kobieta prawie się rozpłakała i cały czas prosiła, żeby strażnicy odwieźli ją do domu – podaje Głowacka.
Funkcjonariusze – widząc, że seniorka potrzebuje pomocy lekarskiej – zawieźli ją radiowozem do szpitala i poczekali, aż któreś z jej dzieci przyjedzie.
- Jeden ze strażników skontaktował się z córką poszkodowanej i poinformował, że właśnie odwożą jej matkę do szpitala. Po dotarciu do szpitala strażnicy przenieśli panią na wózek inwalidzki i zawieźli na SOR – podaje rzecznik prasowy straży miejskiej.
W ciągu 30 minut na miejsce przyjechał syn kobiety.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.