Dlaczego spółdzielnia nie powiadomiła mieszkańców o planach odwołania rady nadzorczej? - pyta nasz czytelnik.
Dwa dni temu pisaliśmy o konflikcie między częścią członków spółdzielni Budowlanych a jej władzami. Mieszkańcy zarzucają spółdzielni, że opłaty są zbyt wysokie, co i raz są zaskakiwani dodatkowymi kosztami. Ich zdaniem brakuje także przejrzystości w działaniu rady nadzorczej, zarządu oraz administracji. W związku z tym 4 maja złożyli projekty uchwał, m.in. o odwołanie rady nadzorczej i zmniejszenie liczby jej członków z dziewięciu do pięciu osób. Spółdzielnia i część stojących po jej stronie mieszkańców odpierają zarzuty - prezes spółdzielni wyjaśnił m.in., że wysokość opłat znajduje odzwierciedlenie w zużyciu, że informacje o braku dostępu do dokumentów są nieprawdziwe, a także, że w radzie nadzorczej zasiadają osoby kompetentne, świetnie rozumiejące problemy mieszkańców, do których zresztą sami się zaliczają.
Wydawało się, że sprawa znajdzie swój finał podczas zaplanowanego na poniedziałek 21 maja walnego zgromadzenia. Ale po opublikowaniu naszego artykułu napisał do nas jeden z mieszkańców i zwrócił uwagę na dość istotny szczegół. Otóż, zgodnie ze statutem spółdzielni, 21 dni przed walnym członkowie spółdzielni powinni zostać poinformowani o czasie, miejscu i porządku obrad. Taka informacja musi pojawić się w siedzibie spółdzielni, na klatkach schodowych i w lokalnej prasie. Zaproszenie na walne wraz z wyszczególnieniem spraw, które będą na nim podejmowane, ukazało się 25 kwietnia m.in. na stronie internetowej spółdzielni, mieszkańcy zostali też poinformowani listownie. Ale zaproszenie nie zawiera punktów porządku obrad dotyczących np. odwołania rady nadzorczej, bo projekt tej uchwały razem z trzema innymi został złożony przez mieszkańców dopiero później, 4 maja. Co mówi statut o takich sytuacjach? Że jeśli wnosi się do porządku obrad dodatkowe sprawy, uzupełniona informacja na ten temat powinna być podana do wiadomości członków spółdzielni (na klatkach schodowych, w siedzibie spółdzielni i w lokalnej prasie) na tydzień przed walnym. Czyli w miniony poniedziałek.
Nie pojawiła się, więc możliwości są dwie: albo projekty uchwał zostały włączone do porządku obrad, ale spółdzielnia nie powiadomiła o tym mieszkańców w nakazanym przez statut terminie (nasz czytelnik twierdzi, że na klatkach schodowych nie ma takiej informacji, nie ma jej też na stronie spółdzielni), albo po prostu projekty uchwał zgłoszone przez mieszkańców z jakichś względów nie znalazły się w porządku obrad walnego. Nie trzeba chyba wyjaśniać, że oba scenariusze nie wróżą zbyt dobrze tym mieszkańcom, którzy domagają się zmian w radzie nadzorczej i zarządzie spółdzielni.
Zapytaliśmy prezesa Budowlanych, Jerzego Fiłoniuka, dlaczego spółdzielnia nie poinformowała mieszkańców o zmianach w porządku obrad i czy takie zmiany w ogóle zaszły. Szef Budowlanych zastrzegł jednak, że jest to wewnętrzna sprawa spółdzielni i jej członków, którą należy realizować ściśle zgodnie z postanowieniami statutu dotyczącymi tego aspektu. - Proszę zrozumieć, muszę trzymać się pewnych zasad i nie mogę wykraczać poza reguły, które ustala statut - zastrzegł Jerzy Fiłoniuk. - Mogę tylko zapewnić, że wszystkie procedury toczą się zgodnie z postanowieniami statutu spółdzielni.
Wszystko powinno wyjaśnić się na walnym, które - przypomnijmy - odbędzie się 21 maja o godz. 17.00 w gimnazjum nr 8.
Czytaj też:
Sprawa spółdzielni. Komplikacje przed burzą
Opublikowano:
Autor: Małgorzata Rostowska
Przeczytaj również:
WiadomościDlaczego spółdzielnia nie powiadomiła mieszkańców o planach odwołania rady nadzorczej? - pyta nasz czytelnik.
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE