reklama

Sprawa gangu obcinaczy palców. Prokuratura: Takie działania sądu uderzają w pokrzywdzonych

Opublikowano:
Autor:

Sprawa gangu obcinaczy palców. Prokuratura: Takie działania sądu uderzają w pokrzywdzonych - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościSprawa była głośna. Gangsterzy, aby zmusić co bardziej opornych do szybszego zapłacenia okupu, bliskim przesyłali obcięte palce porwanych.

Sprawa była głośna. Gangsterzy, aby zmusić co bardziej opornych do szybszego zapłacenia okupu, bliskim przesyłali obcięte palce porwanych.

Zabójstwa lub zlecenia ich popełnienia, seria porwań, straszenie, pobicia, obcinanie kawałków palców, przypalanie papierosami, polewanie wrzątkiem – ludzie uważani za członków gangu obcinaczy palców mieli - według prokuratury - wiele na sumieniu. Śledztwo CBŚP odbywało się pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Płocku.

W styczniu tego roku 11 podejrzanych o uprowadzenia w celu uzyskania okupu doprowadzono do płockiej Prokuratury Okręgowej z zakładów karnych lub aresztów śledczych, aby odpowiedzieli za zdarzenia, które miały miejsce w latach 2002–2005 na terenie Warszawy i w okolicznych miejscowościach. Doszło do szeregu uprowadzeń osób dla okupu.

- W większości zdarzeń działania sprawców charakteryzowała skrajna brutalność, m.in. obcinano palce ofiarom, torturowano je, a nawet dochodziło do zabójstw - informowała policja. Wskazywano na 30 uprowadzeń i pięć zabójstw. Ustalono, że uprowadzeń dokonywali najbardziej zaufani członkowie grupy, rejon w którym miało nastąpić uprowadzenie był zabezpieczany przez inną „ekipę”, a po uprowadzeniu ofiarę przewożono do wynajętych „dziupli”, gdzie trzymano ją w fatalnych warunkach do czasu zakończenia negocjacji. Zdarzało się, że sprawcy obcinali uprowadzonym palce, które następnie podrzucali członkom rodziny.  Takie postępowanie i tortury stosowane wobec przetrzymywanych miały również na celu wymuszenie na rodzinach jak najszybszego zebrania okupu.

Wynikiem wieloletniej pracy policjantów i prokuratorów było skierowanie do sądów pięciu aktów oskarżenia, którymi objęto 21 osób. Łącznie przedstawiono około 200 zarzutów, dotyczących m.in. zabójstw, usiłowania zabójstw, uprowadzenia i przetrzymywanie osób dla okupu ze szczególnym ich udręczeniem, posiadanie broni palnej, a także przestępstw z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Na tym się jednak nie skończyło. Doszło do kolejnych zatrzymań. Postawiono zarzuty trzech uprowadzeń. Tak policjanci relacjonowali zdarzenia: - W 2002 roku z domu na terenie gm. Nadarzyn została uprowadzona kobieta, którą przetrzymywano 1,5 miesiąca, do momentu wpłacenia okupu, w następstwie czego wróciła do domu. W 2003 roku metodą na policjanta uprowadzono mężczyznę w Raszynie. Sprawcy przetrzymywali go dobę, podczas której został bestialsko pobity, nieprzytomnego porzucili na obrzeżach Warszawy. W tym przypadku, w związku z torturowaniem pokrzywdzonego, doszło do trwałego, poważnego inwalidztwa ofiary. Do kolejnego porwania doszło w restauracji na Mokotowie w 2002 roku. Wówczas uprowadzono mężczyznę, który po kilku dniach, po wpłaceniu okupu, został uwolniony.

Na podstawie zebranego materiału dowodowego prokurator Prokuratury Okręgowej w Płocku ogłosił zarzuty uprowadzenia trzech osób.

[ZT]17755[/ZT]

Dalej ta sprawa trafiła na wokandę Sądu Okręgowego w Warszawie i tam utknęła… Akurat trzem mężczyznom z gangu mokotowskiego zasiadającym na ławie oskarżonych zarzuca się przestępstwo z art. 252 par. 1 Kodeksu karnego, czyli... wzięcie zakładnika. Na razie za swoje czyny nie odpowiedzą, ponieważ Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o wysłaniu pytania prejudycjalnego do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Sędzia Igor Tuleya tłumaczył w jednym z wywiadów, że chodziło o zbadanie przez TSUE czy nowelizacja przepisów, zarówno prawa o ustroju sądów powszechnych, jak ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa nie ograniczają niezależności sądów i niezawisłości sędziów.

W tej sytuacji płocka prokuratura poinformowała, że kierując się dobrem osób pokrzywdzonych przez tzw. gang mokotowski i koniecznością szybkiego ukarania sprawców, wystąpi do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o cofnięcie pytania prejudycjalnego. Wydała w tej sprawie oświadczenie.

Oświadczenie Prokuratora Okręgowego w Płocku

- Prokurator Okręgowy w Płocku, kierując się dobrem osób pokrzywdzonych przez tzw. gang mokotowski i koniecznością szybkiego ukarania sprawców, wystąpi do Sądu Okręgowego w Warszawie z wnioskiem o cofnięcie pytania prejudycjalnego skierowanego do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Złoży również zażalenie na postanowienie tegoż sądu o zawieszeniu postępowania karnego przeciwko sprawcom.

Sprawa, w której Sąd Okręgowy VIII Wydział Karny w Warszawie wystąpił z pytaniem prejudycjalnym, dotyczy aktu oskarżenia skierowanego w czerwcu 2018 roku przeciwko trzem członkom tzw. gangu mokotowskiego. Zarzuca im się szereg brutalnych czynów, jak uprowadzenia i wymuszenia popełnione ze szczególnym udręczeniem pokrzywdzonych, w tym ich brutalne bicie. Są to czyny, za które grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

W sprawie tej Prokuratura wykorzystała wszystkie dostępne instrumenty prawne wsparte działaniami funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji, które doprowadziły do szybkiego ustalenia i zatrzymania sprawców okrutnych czynów. Dało to nadzieję pokrzywdzonym i ich rodzinom, że po skierowaniu aktu oskarżenia do Sądu Okręgowego będą mogli liczyć na szybkie i sprawne osądzenie sprawców, a ostatecznie sprawiedliwy wyrok. Tymczasem zapowiedziane działania Sądu znacznie wydłużają trwanie procesu i uderzają w pokrzywdzonych. Narażają ofiary porwań na dodatkową traumę związaną m.in. z odkładaniem w czasie przesłuchań koniecznych przed sądem, a dotyczących najbardziej dramatycznych wydarzeń w ich życiu.

Prokurator Okręgowy w Płocku stoi na stanowisku, że działania Sądu naruszają wynikające z przepisów prawa interesy osób pokrzywdzonych do szybkiego procesowego rozstrzygnięcia sprawy i ukarania winnych. Jednocześnie zaś sformułowane przez Sąd pytanie prejudycjalne w żaden sposób nie jest związane z prowadzonym postępowaniem karnym, a dotyczy regulacji normujących kwestię odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów. Odpowiedź na tak postawione pytanie nie jest w najmniejszym stopniu potrzebna Sądowi do rozstrzygnięcia sprawy „gangu mokotowskiego”.

Ponadto odpowiedź ta wymaga od Trybunału Sprawiedliwości oceny zgodności polskiego prawa krajowego z art. 19 ust. 1 Traktatu o Unii Europejskiej, do czego Trybunał nie jest uprawniony w procedurze pytań prejudycjalnych. W tym trybie, na pytanie sądu krajowego, Trybunał jedynie dostarcza sądowi informacji o wykładni prawa wspólnotowego, i to w takim zakresie, jaki jest niezbędny do rozstrzygnięcia sprawy głównej. Sprawa główna dotyczy zaś dokonywanych ze szczególnym udręczeniem porwań niewinnych osób, a nie subiektywnych obaw sędziów wynikających z modyfikacji zasad ich odpowiedzialności dyscyplinarnej. Tego rodzaju obawy nie mogą być uznane za okoliczności dające Trybunałowi podstawę do wypowiedzenia się w trybie pytania prejudycjalnego, co jednoznacznie rozstrzygnął już sam Trybunał w orzeczeniu z 1990 roku w sprawie C-286/88 Falciola.

Fot. www.policja.pl

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo