Mundurowy z płockiej sekcji wydziału konwojowego wracał po służbie z rodziną do domu. Na jednej z ulic miasta zauważył jednak stojącą na chodniku kobietę.
- Płocczanka płakała - relacjonuje podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji. - Funkcjonariusz zatrzymał się by sprawdzić, czy nie potrzebuje pomocy.
Jak się okazało, kobieta wzięła udział w kolizji drogowej.
- Roztrzęsiona poszkodowana powiedziała, że chwilę wcześniej kierowca audi wymusił pierwszeństwo przejazdu i uderzył w jej pojazd, po czym szybko odjechał - opowiada Lewandowska. - 36-latka opisała pojazd sprawcy.
Policjant, pomimo tego, że był już po służbie, rozpoczął poszukiwania. Poinformował oficera dyżurnego i zaczął jeździć po okolicznych ulicach.
- Na jednej z nich zauważył uszkodzone audi - zdradziła oficer prasowa płockiej policji. - Wezwano patrol, a w tym czasie funkcjonariusz zauważył młodego mężczyznę nieopodal samochodu. Był wyraźnie zdenerwowany.
W rozmowie z policjantem mężczyzna przyznał, że to spowodował kolizję ze skodą i uciekł, ponieważ obawiał się konsekwencji.
- Okazało się, że 30-letni właściciel audi nie posiada uprawniań do kierowania pojazdami - podaje Lewandowska. - Płocczanin został ukracany mandatem drogowym.
Mężczyzna otrzymał mandat w kwocie 1,5 tys. zł. Ponadto będzie odpowiadał przed sądem za jazdę bez wymaganych uprawnień.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.