Nazywali ją dawniej Stokrotką. Jako czterolatka trafiła do obozu koncentracyjnego. Ostatnio podzieliła się swoimi wspomnieniami z uczniami jednej ze szkół podstawowych.
Czy to prawda, że Pan(i)... - tak nazywa się projekt realizowany przez trzy panie: Marzenę Dobrzyńską, Martę Szulczewską i Mariolę Siwek.
- Szkolny projekt ma na celu organizację cyklicznych spotkań z ciekawymi ludźmi z naszej miejscowości oraz poza nią, którzy opowiadają o swoim warsztacie pracy oraz inspirują do twórczych działań – pokrótce wyjaśnia Marzena Dobrzyńska. - Są to również pasjonaci. Ludzie, którzy mają interesujące hobby, szczególny talent, w efekcie oryginalny pomysł na siebie i swój styl życia. Tematyka projektu została wybrana na podstawie zainteresowań uczniów, a także potrzeb rozszerzania podstawy programowej.
[ZT]8107[/ZT]
Pierwsze spotkanie odbyło się 8 listopada w Szkole Podstawowej im. abp. Antoniego Juliana Nowowiejskiego w Słupnie. Zaproszono Teresę Krowicką. - To płocczanka, która podczas wojny, jako małe dziecko, wraz ze swoją rodziną została wywieziona do obozu koncentracyjnego w Działdowie – przypomina Dobrzyńska. - Pani Teresa ze wzruszeniem opowiadała uczniom szkoły o piekle, jakie przeżyła ona i inni Polacy uwięzieni w obozowych barakach. Przez obóz w Działdowie przeszło około 30 tys. osób, a dla około 15 tys. skończyło się to śmiercią. Wśród bestialsko zamordowanych w Działdowie osób był m.in. patron Szkoły Podstawowej w Słupnie abp. Antoni Julian Nowowiejski.
W planach mają kolejne spotkania, jak chociażby poświęcone organizacji wigilii na Syberii. Kolejny gość w zasadzie będzie co miesiąc.
Fot. Organizatorzy spotkania