reklama

Spora podwyżka. Winne prywatne baseny?

Opublikowano:
Autor:

Spora podwyżka. Winne prywatne baseny? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościJeden z najgorętszych tematów podczas siódmej sesji rady miasta dotyczył dopłat i wprowadzenia nowych taryf za wodę i ścieki, które miałyby zacząć obowiązywać już od lipca. W toku dyskusji radni zaczęli rozwodzić się, czy PiS nie jest przypadkiem bardziej lewicowy niż SLD, rok wyborczy był rokiem cudów i czy płocczan stać na dopłacanie do prywatnych basenów.

Jeden z najgorętszych tematów podczas siódmej sesji rady miasta dotyczył dopłat i wprowadzenia nowych taryf za wodę i ścieki, które miałyby zacząć obowiązywać już od lipca. W toku dyskusji radni zaczęli rozwodzić się, czy PiS nie jest przypadkiem bardziej lewicowy niż SLD, rok wyborczy był rokiem cudów i czy płocczan stać na dopłacanie do prywatnych basenów.

Nowe stawki za wodę i ścieki miałyby obowiązywać od 1 lipca do 31 czerwca 2016 roku. Już sam sposób pojawienia się tego punktu w porządku wtorkowych obrad sesji rady miasta okazał się zarzewiem konfliktu. Okazało się, że wniosek Wodociągów Płockich wpłynął do Ratusza wcale nie tak nagle, tylko 20 kwietnia. - A tu nagle na dzień przed sesją dokonuje się wrzutki dodatkowego punktu – zaperzyła się radna Wioletta Kulpa. Taki sposób postępowania określiła mianem bezczelnego i aroganckiego. Od razu zapowiedziała, że nie poprze wniosku z uwagi na kompletnie niepoważne traktowanie radnych.

Ponowne głosowanie przez spóźnialskich

Głosowanie jednak się odbyło, co najwyraźniej zaskoczyło kilku radnych, którzy na nie … nie zdążyli (wcześniej zarządzono chwilę przerwy, aby nowi „Zasłużeni do Płocka” przeszli z auli do sali sejmowej). Wniosek nie uzyskał wymaganego bezwzględnego poparcia, jednak zarządzono reasumpcję, czyli głosowanie miało odbyć się po raz drugi. Marcin Flakiewicz i Wioletta Kulpa stwierdzili, że to co się dzieje, to kpina. Flakiewicz zasugerował nawet Arturowi Jaroszewskiemu, aby zarządził dodatkową przerwę, skoro radni pełnią jakieś dodatkowe funkcje. - Osobiście odprowadziłem jedynie gości do sali sejmowej – poinformował go przewodniczący płockich rajców, który jednocześnie twierdził, że nieobecni chcieliby w nim jednak uczestniczyć.

Okazało się, że wśród nich był Wojciech Hetkowski, który sam się do tego przyznał. - Przepraszam za brak uczestnictwa – i poprosił, by jednak nie robić z tego afery, ponieważ sposób głosowania jest tu mniej ważny w stosunku do pożądanych efektów. – Jednak wiem, że swój obowiązek lekko naruszyłem.

Rok cudów był i się... zmył

- Skończył się rok cudów – mówiła Wioletta Kulpa. - Tym samym wprowadza się podwyżkę cen wody i ścieków o 19 %. W roku wyborczym w 2014 roku obowiązywały dopłaty, teraz pan z nich rezygnuje i tłumaczy się, że będzie pomoc dla uboższych rodzin z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej – wytykała prezydentowi. - Nie tędy droga panie prezydencie, ponieważ pan może poszukać oszczędności w urzędzie i podległych sobie spółkach zamiast szukać ostatnich groszy w kieszeniach płocczan.

Płocczanie z basenami

Dla Artura Krasa z PO wystąpienie przewodniczącej PiS to nic innego, jak szafowanie populistycznymi hasłami. Według radnego, cena wody w Płocku jest zbliżona do średniej krajowej, a nawet nieco niższa. Natomiast dofinansowywanie z miejskiego budżetu bogatszych mieszkańców Płocka określił jako amoralne. Twierdził, że sporo płocczan wręcz marnuje wodę. Mamy 160 osób, które potrafiły zużyć 200 metrów sześciennych wody miesięcznie. Rekordzista uzyskał dopłatę z tego tytułu 1,5 tys. zł. - Dlaczego mamy dofinansowywać tych, którzy mają baseny i podlewają ogródki? Przerwijmy ten taniec z dopłatami – i zaapelował o przesunięcie stosownej kwoty na zapomogi dla najbiedniejszych.

Marcin Flakiewicz zwrócił uwagę na wysokość wzrostu płacy minimalnej w stosunku do proponowanych podwyżek. Nie mógł się nadziwić, dlaczego w Opolu obowiązują stawki za wodę mniejsze o złotówkę a w Gostyninie są tańsze baseny. Proponował również audyt w Wodociągach Płockich, aby już teraz ograniczyć koszty funkcjonowania spółki w kontekście tego, co czeka płocczan za kilka lat.

- Myślałem, że wystąpienie pani radnej było najbardziej populistyczne, ale pan radny ją przebił – skomentował sprawę Andrzej Nowakowski. Według niego, dopłaty to absolutny ewenement wśród miast na prawach powiatu (za wyjątkiem Dąbrowy Górniczej). - Mieliśmy zaniechać inwestycji w rozdział kanalizacji i oczyszczalnię ścieków? Wtedy wytykano by nam zaniedbania – uzasadniał, ponieważ dotychczasowe zarzuty wydawały mu się co najmniej dziwne, a już z pewnością nieracjonalne. - Ci, których na to stać, niech ponoszą większe koszty. – po czym dodał, że radny Flakiewicz da sobie radę z podwyżką.

Prezydent zapowiedział dołożenie środków dla MOPS-u na pomoc dla osób uboższych. Zaprzeczył również, aby kogokolwiek oszukał, ponieważ proponował konsekwentne odejście od dopłat. Zdawał sobie jednak sprawę, że w roku wyborczym większości by nie uzyskał w radzie miasta. Kras zwrócił uwagę, że te 7 mln zł dopłaty to koszty rocznego utrzymania dwóch szkół lub nowe akwaria w zoo. Za tę ostatnią wzmiankę podziękował mu Flakiewicz. - Bywa, że sukces ma wielu ojców – dodał kąśliwie. Konieczności inwestycji nie zamierza negować. - Cieszę się, że prezydent wie, gdzie pracuję, ale to nie chodzi o to, aby radnemu żyło się dobrze, tylko mieszkańcom.

Pobudka, panie prezydencie

- Ile osób w Płocku może mieć baseny? – spytała z kolei Kulpa. – Co najwyżej kilkanaście. Jako PiS upominamy się o wszystkich mieszkańców, którzy nie korzystają z opieki społecznej. Wstydzą się, chociaż często mają bardzo trudną sytuację finansową. Mówię o rodzinach, które zarabiają 1700 zł, a nie 6 tys. czy 20 tys. Ile mają jeszcze zaciskać pasa? Już próbowaliście wprowadzić podwyżkę na wysokości 20%. Wtedy ją zatamowaliśmy ponad podziałami, w porozumieniu z klubem SLD. Czas na zmiany, niech się pan obudzi panie prezydencie. Mieszkańcom żyje się coraz gorzej, takie są fakty. Wzrasta liczba osób, które najmniej zarabiają przy stale wzrastających kosztach życia. Ile razy, aby zmieścić się w ustalonych widełkach, komuś zabraknie złotówki, aby uzyskać pomoc z MOPS-u?

Radna zwróciła prezydentowi uwagę jeszcze na jedną kwestię. – Szczyci się pan niezmiennością poglądów, to dlaczego dopłatę w 2014 roku zwiększono? Pan ma zmienne poglądy w zależności od tego, czy jest rok wyborczy. Gdyby do podwyżki doszło w zeszłym roku  to nie wiem, czy by na pana ludzie tak ochoczo zagłosowali.

Populizm w nadmiarze...

- To już nie populizm, to raczej hektolitry populizmu – podsumował jej wystąpienie przewodniczący Artur Jaroszewski.

Prezes Wodociągów Płockich Marek Naworski zapewniał, że spółka dopiero zaczyna inwestycję z rozdziałem kanalizacji, ale żadna złotówka z tego tytułu nie obciąży mieszkańców, ponieważ ustawa tego zabrania. Środki na ten cel zostaną rozdzielone między dofinansowanie unijne i miejski budżet. Płocka woda jest według prezesa spółki kosztowna chociażby z powodu korzystania z energii elektrycznej. - Czy państwo pamiętają, że mamy przepompownię ścieków?

Do dyskusji włączył się Wojciech Hetkowski:. - Wyszło na to, że jestem beneficjentem dopłat, otrzymując dopłatę 172 zł, chociaż nie mam basenu, tylko trawnik przy domu, który zajmuje powierzchnię 80 metrów kwadratowych.

Prezydent nie jest samobójcą

Hetkowski postanowił poprzeć wniosek prezydenta (z dopłatami tylko do ścieków) lub radnego Krasa. Sam nigdy nie spotkał się z uwagami co do zbyt wygórowanych opłat za wodę. - Pan prezydent Nowakowski nie jest samobójcą, aby w roku wyborczym proponować wzrost kosztów wiedząc, że nie uzyska większości. Opowiadanie, że Płock jest miastem biedaków jest przesadzone, ponieważ średni dochód mieszkańca dalece odbiega od danych dla innych polskich miast. Wstyd to jest kraść, a nie zwrócić się do MOPS-u przy minimalnym wynagrodzeniu. Spójrzmy uczciwie na problemy tego miasta, bo nie stać nas, aby Wojciechowi Hetkowskiemu dopłacać do wody.

Według Wioletty Kulpy, gdyby wniosek o reasumpcję wpłynął od opozycji, byłoby zupełnie inaczej. – Podczas wczorajszej komisji rzeczywiście tylko jedna osoba zagłosowała za wnioskiem radnego Krasa. Zrobił to sam wnioskodawca – mówiła radna, zastrzegając, że ona nie zamierza głosować za czymś, co jest kompletnie nieprzygotowane. - Panie prezydencie traktujmy się jako partnerów, więc proszę nie mówić, że w 2014 roku nie byłoby większości. Teraz mówicie: „Jak nie macie pieniędzy, to idźcie do MOPS-u”. To straszne – skwitowała radna. - Tak wygląda solidaryzm społeczny w wykonaniu SLD? To już chyba większy prezentuje PiS. Zapewniacie o finansowej pomocy. Tylko szkoda, że później jest tyle przypadków odmowy.

Zdaniem Artura Jaroszewskiego w dalszym ciągu miało miejsce populistyczne lanie wody za wyjątkiem wystąpienia Wojciecha Hetkowskiego. - Tu nie chodzi o schowanie dopłaty do własnej kieszeni, tylko w jaki sposób rozumiem ideę solidaryzmu społecznego – jeszcze raz tłumaczył członek SLD.

Nie manipulujcie

Nowakowski zwrócił wszystkim uwagę, że dyskusja toczy się już przeszło dwie godziny i to wcale nie na temat cen, tylko dopłat, których w większości miast po prostu nie ma.

- Demagogia demagogią, ale unikajmy manipulacji, którą łatwo obnażyć. Radny Flakiewicz uważa, że w Gostyninie są tańsze bilety na basen, ale to łatwo sprawdzić – i zwrócił mu uwagę na „ordynarną manipulację” informacjami. - Cena do południa to 8,5 zł, u nas 8, 7 i 6 zł zależnie od basenu. Tam po południu zapłacimy już 11 zł, na płockich w dalszym ciągu tyle samo. Jeśli już mamy kierować pomoc, to rzeczywiście do tych, którzy jej potrzebują. Nie wyrzucajmy pieniędzy bez potrzeby (na dopłaty wydaliśmy 45 mln zł) – przedstawiał swoje stanowisko prezydent Płocka.

Radny Flakiewicz odciął z kolei, że owszem, bilety normalne w Płocku w porównaniu do Gostynina są tańsze o 50 groszy, ale już ulgowe np. na Podolance są aż o 2 zł droższe niż na gostynińskiej pływalni.

W głosowaniu 14 radnych zdecydowało się całkowicie zrezygnować z dopłat, tym samym godząc się na podwyżkę, 9 zmian nie poparło. Zgodnie z nowymi stawkami gospodarstwa domowe zapłacą od metra sześciennego za wodę 4,02 zł (4,34 zł brutto), przedsiębiorstwa 4,04 zł (4,36 brutto), z kolei za ścieki 5,79 zł (analogicznie 6,25 zł).

 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE