Na nauczenie się na pamięć sporych fragmentów „Pana Tadeusza” musieli poświęcić trochę czasu i nie każdy wyszedł z zadania obronną ręką. Każda drobniejsza wpadka była jednak życzliwie przyjmowana. W sobotnim konkursie liczył się również pomysł na urozmaicenie swojego występu. Były więc pluszowe psy i kukiełka.
Pomysł zorganizowania „Soboty w Soplicowie” zrodził się za sprawą Adama Kotkiewicza, który sam wystąpił z obszernym fragmentem „Pana Tadeusza” tuż po godzinie 11.00 w ogródku Książnicy Płockiej. Na trawie i ławeczkach zasiedli uczestnicy konkursu. Dziewczyny założyły białe suknie, we włosach miały kolorowe wianki, aby bardziej upodobnić się do Zosi z epopei Mickiewicza. Obok nich zasiedli młodzi panowie, czekający na odegranie roli Tadeusza. Ich występy oceniało kilkuosobowe jury, w tym dyrektorka Książnicy Płockiej Joanna Banasiak, miejski radny Platformy Obywatelskiej, Artur Kras czy aktorka płockiego teatru, Hanna Chojnacka. Niestety nie mieli szansy posłuchać inwokacji w wykonaniu prezydenta, który na jednej z konferencji prasowych wspominał, że zmierzy się z początkowymi wersami autorstwa Mickiewicza.
Uczestnicy wywodzili się z Małachowianki, Jagiellonki czy z V L.O.. Jeden zespół odpowiadał za jedną księgę. Ci najodważniejsi, którzy zdecydowali się na recytację z pamięci, poznają wyniki konkursu 16 czerwca w południe podczas wernisażu wystawy „O mowo polska!”.
Fot. Karolina Burzyńska/Portal Płock