32-letnia płocczanka usłyszała zarzut zabójstwa konkubenta. Decyzją sądu została aresztowana na trzy miesiące.
Przypomnijmy: do zabójstwa doszło w czwartek wieczorem w domu jednorodzinnym przy ulicy Lubuskiej na osiedlu Borowiczki. Gdy policja została wezwana do awantury domowej, okazało się, że od ciosów nożem zmarł tam 39-letni płocczanin. Tego samego dnia w związku ze sprawą zatrzymano 32-letnią konkubinę mężczyzny. Kobieta była nietrzeźwa.
Następnego dnia 32-latka została przesłuchana. - Zatrzymanej przedstawiono zarzut zabójstwa - informuje Iwona Śmigielska-Kowalska, rzeczniczka płockiej prokuratury. - Prokurator wystąpił z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie na trzy miesiące, a w sobotę 28 maja sąd przychylił się do wniosku.
Od rzeczniczki prokuratury dowiedzieliśmy się również, że wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały, że mężczyzna zmarł od ciosów nożem w okolice obojczyka, które spowodowały silny krwotok. Mimo dość szybkiej akcji reanimacyjnej przez wezwanych do domu ratowników medycznych, nie udało się go uratować. W trakcie przesłuchania kobieta zeznała, że była pod wpływem alkoholu. Do zbrodni miało dojść na tle nieporozumień rodzinnych. Za zabójstwo grozi kara od ośmiu lat do nawet dożywotniego więzienia.
Czytaj też: