Do zdarzenia doszło na jednej z ulic w Mławie z piątku na sobotę. Wówczas 48-letni mieszkaniec Mławy, Witold W. zranił nożem 18-latka z Nidzicy. Rannego przewieziono do szpitala w Mławie, później do Ciechanowa. Operacja nie pomogła. W ciągu niecałej doby 18-latek zmarł. Witold W. usłyszał zarzut zabójstwa.
Nowy wątek sprawy (oprócz zabójstwa) dotyczy postępowania lekarzy zajmujących się rannym 18-latkiem. Jak poinformowało Radio7, poszkodowany przed operacją był przytomny, był w stanie chodzić, rozmawiał z osobami obecnymi w szpitalu. Gorzej poczuł się wieczorem.
18-latek zmarł w szpitalu w Ciechanowie. Czy lekarze zarówno z Mławy, jak i z Ciechanowa udzielili fachowej pomocy? Sprawa zostanie przekazana do Prokuratury Okręgowej w Płocku.
Witold W. dźgnął nożem jeden raz, dokonując uszkodzenia nerki u 18-latka. Decyzją Sądu Rejonowego w Mławie mężczyzna został aresztowany na 3 miesiące. Śledztwo w sprawie zabójstwa prowadzi Prokuratura Rejonowa w Mławie. Tamtej nocy Witold W. miał być pod wpływem alkoholu, stąd nie potrafi w pełni odnieść się do przebiegu zdarzenia. Wstępnie stwierdzono, że działał przypadkowo, nie był bowiem skonfliktowany z 18-latkiem, z kolei Witold W. - jak tłumaczył prokurator rejonowy w Mławie, Marcin Bagiński w rozmowie z dziennikarzem Radia 7 - pomyli się. Wziął przypadkowego chłopaka za inną osobę, która wcześniej miała dokonać przestępstwa na jego szkodę.