reklama

Śledztwo w sprawie wypadku podczas Pikniku Lotniczego. Co już wiemy?

Opublikowano:
Autor:

Śledztwo w sprawie wypadku podczas Pikniku Lotniczego. Co już wiemy? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościTrwa śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku podczas Pikniku Lotniczego w Płocku. Przesłuchano już kilkadziesiąt osób, w tym organizatora imprezy, kontrolerów ruchu, dwóch niemieckich pilotów oraz kierowcę autocysterny, dostarczającej paliwo.

Trwa śledztwo w sprawie śmiertelnego wypadku podczas Pikniku Lotniczego w Płocku. Przesłuchano już kilkadziesiąt osób, w tym organizatora imprezy, kontrolerów ruchu, dwóch niemieckich pilotów oraz kierowcę autocysterny, dostarczającej paliwo. 

Do wypadku podczas pokazów nad Wisłą doszło 15 czerwca, już w pierwszej godzinie Pikniku. W katastrofie Jaka-52 zginął Ralf Buresch, 58-letni pilot z Niemiec. Impreza, która miała trwać dwa dni, została przerwana. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Płocku.

- Został zabezpieczony obszerny materiał dowodowy, zarówno w postaci zeznań świadków, jak też licznych śladów na miejscu zdarzenia, które były sukcesywnie przekazywane biegłym - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Iwona Śmigielska-Kowalska. - Przesłuchano kilkadziesiąt osób, w tym organizatora imprezy, kontrolerów ruchu, dwóch niemieckich pilotów oraz kierowcę autocysterny, dostarczającej paliwo. 

Zabezpieczono również dokumentację dotyczącą organizacji pikniku oraz samolotu Jak-52 i samego pilota. Pozyskano nagrania telewizyjne, na których widać moment wypadku. Zabezpieczono także paliwo tankowane przez samoloty podczas pikniku.

Do prokuratury wpłynęły na razie trzy opinie biegłych. Pierwsza jest autorstwa medyka sądowego po sekcji zwłok.

- Wynika z niej, że pilot zmarł śmiercią gwałtowną na skutek masywnych obrażeń, zwłaszcza głowy i serca. Nie było żadnych szans na uratowanie jego życia - dodaje prokurator Iwona Śmigielska-Kowalska.

Drugą opinię sporządził toksykolog: potwierdził, że pilot był trzeźwy w chwili wypadku. Z kolei biegły z zakresu informatyki przeanalizował zapis z kamery, umieszczonej na zewnątrz kabiny, gdzie widać twarz pilota. Niemiec skupiony był na pilotowaniu, ten dowód wyklucza ewentualne zasłabnięcie pilota. 

Natomiast Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych opublikowała raport wstępny dotyczący wypadku. Nie wskazuje on na konkretne przyczyny. Wynika z niego, że w chwili zderzenia samolot był znacznie pochylony „na nos” i wyraźnie przechylony na lewe skrzydło, którym najpierw, a następnie silnikiem uderzył w powierzchnię Wisły. 

Prokurator oczekuje na całościową opinię Komisji. Zdaniem rzeczniczki prokuratury nastąpi to być może za kilka miesięcy. Znacznie szybciej, bo w ciągu kilku tygodni, powinna być gotowa opinia Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych, dotycząca pobranych próbek paliwa. 

Z pewnością śledztwo nie zostanie zakończone w ciągu najbliższych trzech miesięcy.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

logo