Powiększa się grono kierowców montujących lampy LED w swoich autach. Są tańsze w użyciu, bo pobierają mniej prądu, rzadziej je wymieniamy, gdyż mają dłuższą żywotność, a przy tym są ekologiczne. Istnieją w Polsce przepisy, które regulują tę kwestię, jednak właściciele pojazdów nie zawsze się do nich stosują. I wtedy widoczność auta jest praktycznie zerowa...
Na polskie, a więc także i płockie drogi, wyjeżdża coraz więcej samochodów z oświetleniem LED. .Bo skoro przepisy nakazują nam jeździć z włączonymi światłami przez cały rok, nawet w słoneczne letnie dni, to warto trochę zaoszczędzić na akumulatorze i wymianie żarówek. Sęk w tym, że coraz częściej światła nie są profesjonalnie założone, a kierowcy wybierają lampy o nieprawidłowych rozmiarach i mocy. - Na naszych ulicach widzę zaś cała masę aut , które mają zamontowane chyba garażową metodą najtańsze i bardzo cienkie (grubości długopisu), słabo widoczne ledy, które pewnie nie kosztują więcej niż kilkadziesiąt złotych - denerwuje się czytelnik, który poruszył ten temat w liście do naszej redakcji. - Ich widoczność jest praktycznie zerowa, nie maja żadnej homologacji, więc są nieprzepisowe i niebezpieczne.
Za montaż świateł ledowych o odpowiednich rozmiarach i mocy nasz czytelnik zapłacił w autoryzowanym serwisie obsługi ok. 550 zł.
- Zestaw świateł do jazdy dziennej z atestem kosztuje średnio 300 zł, a ich montaż to około 150 zł - powiedział nam mechanik z Autoserwisu Drajkowski. - Cena zależy od modelu auta i wymagań klienta. Montaż można też wykonać samodzielnie i kupić lampy za około 150 zł, wtedy nie ponosimy dodatkowych kosztów prócz zakupu samych lamp. Nie mamy jednak pewności czy nie są to chińskie podróbki gorszej jakości, w dodatku nieposiadające atestów.
Nikogo nie trzeba przekonywać, jak niebezpieczne są słabo oświetlone samochody. - Dlaczego policja nie zwraca uwagi na ten istotny niuans? Gdyby karała za to mandatami, kierowcom przestałoby się opłacać kupowanie podróbek za grosze - uważa nasz czytelnik.
Jednak płocka drogówka zapewnia, że zwraca uwagę na oświetlenie w pojazdach na drogach na terenie powiatu. Nie prowadzi jednak szczegółowych statystyk dla każdego rodzaju mandatu, więc rzecznik płockiej policji nie był w stanie odpowiedzieć na pytanie, ile jest wykroczeń związanych z niewłaściwym użytkowaniem świateł LED na płockich drogach.
- Jeśli policjant stwierdzi nieodpowiednie warunki techniczne, zobaczy, że kierujący pojazdem nie posiada świadectwa homologacji, to toczy się postępowanie mandatowe - komentuje Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji. - W rażących przypadkach niezgodnego z przepisami użycia tego rodzaju świateł policjanci mogą również zatrzymać dowód rejestracyjny pojazdu.
Rzecznik wskazuje, że wątpliwości kierowców co do warunków technicznych, jakie muszą spełniać pojazdy, powinno rozwiać „Rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 31 grudnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia”.
Fot. Czytelnik