W płockim Zakładzie Karnym zakończyły się warsztaty z zakresu poradnictwa zawodowego dla osób, które niedługo wyjdą na wolność. 90 proc. z nich deklaruje zamiar wyjazdu do pracy zagranicę.
Warsztaty odbywają się co kilka miesięcy już od ok. 20 lat. Prowadzone są w formie czterech spotkań, dotyczą poradnictwa zawodowego oraz aktywnych metod poruszania się po rynku pracy. Warsztaty przeznaczone były dla osób osadzonych, które w najbliższym czasie opuszczą zakład karny. W najbliższym nie znaczy wcale za tydzień czy dwa, ale np. za kilka miesięcy czy nawet pół roku.
Zajęcia dla kilkunastu skazanych poprowadzili doradcy zawodowi z Powiatowego Urzędu Pracy w Płocku Agnieszka Barankiewicz i Edyta Cichocka we współpracy z kapitan Anną Ostrowską z Zakładu Karnego w Płocku. Mężczyźni byli głównie w wieku 20-40 lat. Część z nich odsiaduje kolejne wyroki, część odbywa karę np. za niepłacenie alimentów. Duża część w tej grupie to mieszkańcy Płocka i powiatu.
- Zaskoczyła mnie otwartość uczestników zajęć, byli bardzo aktywni, zaangażowani, dopytywali o szczegóły, na przykłady różne akty prawne - mówi Edyta Cichocka z PUP. - Chętnie też opowiadali o swoich dobrych i słabszych stronach w odniesieniu do rynku pracy.
Uczestnicy określili swoje predyspozycje oraz zainteresowania zawodowe, nauczyli się przygotowania życiorysu i listu motywacyjnego, a także zaprezentowania na rozmowie kwalifikacyjnej. Poznali również prawa i obowiązki bezrobotnych, dowiedzieli o formach pomocy z urzędu. Były też konsultacje indywidualne.
Jak skazani widzą swoje szanse powrotu na rynek pracy lub podjęcia pierwszego zatrudnienia?
- Bardzo optymistycznie. Są przekonani, że poprzedni pracodawcy na nich czekają, że po wyjściu na wolność nie mieliby problemów z posadą - mówi Edyta Cichocka. - Co ciekawe, 90 proc. z nich deklaruje jednak chęć wyjazdu do pracy zagranicę, głównie do Niemiec, Anglii, Holandii. Reszta, czyli symboliczne 10 proc., planuje rozpoczęcie własnej działalności gospodarczej.
Kolejne zajęcia tego typu odbędą się prawdopodobnie w lutym.