Jedna z najważniejszych osób SLD spotkała się z uczniami dwóch płockich szkół ponadgimnazjalnych – III LO i Jagiellonki. Godzinne spotkanie z uczniami klasy II b przebiegało w bardzo gorącej atmosferze.
Europosłanka SLD przekonywała, że eurodeputowani pracują w lepszych warunkach niż polscy parlamentarzyści. Dodawała przy tym, że idee Unii Europejskiej należą do najlepszych „wynalazków” współczesnej Europy. Jeden z uczniów ripostował na to, że każdy naród ma swoją historię, z którą się identyfikuje i z której jest dumny. Joanna Senyszyn uznała, że skoro patrioci są nawet w USA, poparcie dla unijne idei nie wyklucza bycia patriotą.
Siła Unii, zdaniem eurodeputowanej z SLD, tkwi w różnorodności. Tym razem riposta jednego z uczniów odniosła się do bzdurnych, według niego, unijnych regulacji.
Atmosfera gęstniała coraz bardziej. Szczególnie napięta zrobiła się, gdy dyskusja zeszła na tematy związane z religią. Uczniowie chcieli wiedzieć, dlaczego Joanna Senyszyn na swoim blogu z taką zawziętością atakuje przedstawicieli kościoła.
W odpowiedzi usłyszeli, że powodem takiego zachowania jest wydana przez Jana XXIII instrukcja, która mówiła o tuszowaniu wszelkich śladów działalności księży-pedofili oraz nakładaniu ekskomuniki na każdą osobę, która ujawni przypadki tego typu zachowań wśród duchownych. – Gdyby podobną instrukcję wydał minister oświaty miałabym wówczas uzasadnione pretensje w stosunku do nauczycieli – mówiła Joanna Senyszyn.
Można było jednak odnieść wrażenie, że nie przekonała w tej kwestii ani licealistów, ani płockich dziennikarzy, z którymi spotkała się niespełna godzinę później. Jednoznacznie negatywny stosunek do Kościoła raczej nie przysporzył eurodeputowanej SLD wielu zwolenników. Ani wśród młodzieży ani wśród mediów. Co ciekawe, chociaż spotkanie Joanny Senyszyn z mediami trwało ponad godzinę, wśród dziennikarzy chętnych do zadawania pytań było niewielu.
Fot. Tomasz Paszkiewicz/Portal Płock