reklama

Samowolka na skarpie. Samochody wjechały na promenadę

Opublikowano:
Autor:

Samowolka na skarpie. Samochody wjechały na promenadę - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościCzy organizatorom festiwalu wolno wszystko? Czy po promenadzie i po placu Książęcym można ot tak swobodnie poruszać się samochodami, jak to miało miejsce w w czwartek. W dodatku w czasie, kiedy przebywało tam całkiem sporo osób? Co na to wszystko Ratusz?

Czy organizatorom festiwalu wolno wszystko? Czy po promenadzie i po placu Książęcym można ot tak swobodnie poruszać się samochodami, jak to miało miejsce w w czwartek. W dodatku w czasie, kiedy przebywało tam całkiem sporo osób? Co na to wszystko Ratusz? 

Czwartek, około godziny 19.00, Plac Książęcy, dobiega końca montaż bramy na Audioriver. Sporo spacerujących, w tym rodzice z dziećmi. Jedni siedzą na ławkach przy pomniku Bolesława Krzywoustego, inni na promenadzie, korzystając z ładnej pogody. Jeżdżą rolkarze i rowerzyści. Zwyczajne, przyjemne popołudnie w mieście, do którego lada moment zjadą się ludzie z całej Polski, aby bawić się na starówce i na plaży przy dźwiękach muzyki elektronicznej. 

Ale choć to miejsce przy pomniku ewidentnie służy spacerom, od strony fary zaparkowano większy samochód. Za szybą była włożona plakietka organizatora festiwalu Audioriver. Po chwili na plac wjeżdża samochód dostawczy, który po prostu zajeżdża drogę spacerującym, wprawiając ich w osłupienie, zwłaszcza kobiety z dziećmi. Kierowca parkuje tuż przy samych barierkach, dojeżdża do niego wózek widłowy. Wkrótce pojawia się kolejny samochód, przez co plac zaczyna przypominać ruchliwą ulicę, na której w dodatku nie obowiązują zasady ruchu drogowego. Samochód parkuje za pomnikiem i zaczyna wjeżdżać tyłem na teren, bynajmniej nieopustoszałej, promenady. Auto okazało się tak szerokie, jak płyty alejki. Wiozło niezbyt lubiane przez płocczan parkany, aby wygrodzić nimi całą przestrzeń począwszy od hotelu Starzyński, a kończąc na części już za Placem Książęcym. W dodatku tym razem, jak się dowiedzieliśmy, ogrodzenie zostanie z nami na dłużej, ponieważ w przyszły weekend odbędzie się kolejny festiwal dla fanów hip-hopu.

Zwróciliśmy się o wyjaśnienia do Ratusza. W końcu takie manewry wiązałyby się z konsekwencjami u zwykłych kierowców. Dodajmy, że alejki rok temu wyremontowano. 

- Nikt w Urzędzie Miasta Płocka czy w Miejskim Zarządzie Dróg nie wydał zgody na wjazd jakichkolwiek samochodów na Plac Książęcy i alejki spacerowe na Wzgórzu Sieciecha – informuje nas Konrad Kozłowski z zespołu medialnego Ratusza. - W związku z powyższym ujawnione wykroczenie zostanie niezwłocznie przekazane do służb z wnioskiem o wszczęcie postępowania, w stosunku do osób, które w dniu 28 lipca poruszały się samochodami po alejkach spacerowych. Inspektorzy UMP dokonali dziś na miejscu inspekcji w celu sprawdzenia czy nie doszło do uszkodzeń infrastruktury, zieleni, oświetlenia, balustrad.

Dalej zapowiada: - Wystąpimy do organizatorów festiwalu o wyjaśnienie tego incydentu, a także zobligujemy ich, aby demontaż ogrodzenia odbywał się w sposób, który nie będzie naruszał zasad bezpieczeństwa oraz nie będzie powodował uszkodzeń infrastruktury alejek spacerowych. Umowy zawarte z organizatorami wszystkich festiwali organizowanych na plaży nad Wisłą zakładają taki sposób montażu ogrodzeń, aby alejki spacerowe na Wzgórzu Sieciecha i na Wzgórzu Tumskim były dostępne w czasie imprez masowych. Umowy nie przewidują ruchu samochodów po alejkach spacerowych. 

Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem festiwalu, Łukaszem Naporą, który potwierdził, że za postawienie parkanów odpowiadała ich firma podwykonawcza. - Nie pozwalamy rozjeżdżać alejek, szczególnie niedawno odnowionych, ciężkim sprzętem - podkreśla. - Z tego, co nam wiadomo, za ten wjazd kierowcy zostali ukarani mandatami. 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE